Zakończyła się trwająca kilka godzin blokada drogi krajowej nr 50 w woj. mazowieckim. Ruch trasą odbywa się już normalnie, nie ma objazdów. Protestujący mieszkańcy rozeszli się do domów.

Według policji podczas protestów nie doszło do poważniejszych incydentów. "Dzięki wprowadzonym objazdom udało się też zapobiec dużym utrudnieniom w ruchu" - poinformowała PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie asp. Agnieszka Ciereszko.

W powiecie żyrardowskim "50" była blokowana w trzech miejscowościach, natomiast w powiecie grójeckim - w jednej. W ocenie policji w proteście wzięło udział w sumie ok. 220 osób. Mieszkańcy przechodzili przez przejścia dla pieszych, blokując ruch. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na swój sprzeciw wobec planów budowy przez spółkę Polskie Sieci Elektroenergetyczne linii wysokiego napięcia, która przebiegać ma przez tereny kilkunastu gmin. Ze względy na pogorszenie się pogody, blokady zakończyły się ok. godziny wcześniej niż planowano.

Od razu po rozejściu się protestujących do domu policja odwołała objazdy. Ruch na drodze odbywa się płynnie.

Dwutorowa linia elektroenergetyczna 400 kV ma połączyć elektrownię w Kozienicach z Ołtarzewem, wykorzystując istniejący korytarz drogi krajowej nr 50 i autostrady A2. Ma przebiegać przez 16 gmin. W ocenie specjalistów ze spółki Polskie Sieci Elektroenergetyczne budowa linii ma przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa i niezawodności pracy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE).

„Zapewni ona również wyprowadzenie niezbędnej dla KSE mocy z rozbudowywanej Elektrowni Kozienice w kierunku Warszawy i jej aglomeracji oraz w kierunku północno-wschodnich rejonów kraju” – podkreślił z-ca dyr. pionu komunikacji PSE Inwestycje Kamil Migała.

Mieszkańcy m.in. gmin Wiskitki, Baranów, Mszczonów, Pniewy oraz miasta Żyrardów uważają, że inwestycja będzie stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi, mieć negatywny wpływ na jakość wody z pobliskich ujęć, przyczyni się - ich zdaniem - także do wycięcia lasów. Zdaniem protestujących, z powodu bliskości linii na wartości stracą znajdujące się w pobliżu nieruchomości.