Turcja nie podejmie dalszych kroków zmierzających do wdrożenia umowy z UE o odsyłaniu migrantów do Turcji, dopóki nie będzie postępu w sprawie likwidacji reżimu wizowego dla tureckich obywateli - ostrzegł we wtorek turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan.

Wypowiadając się na zakończenie szczytu humanitarnego w Stambule, Erdogan oznajmił, że turecki parlament zablokuje proces legislacyjny, jeśli Ankara nie uzyska zniesienia wiz do końca czerwca. W razie "braku decyzji (UE), żadna ustawa w ramach wdrażania porozumienia o readmisji nie wyjdzie z parlamentu Republiki Turcji" - podkreślił.

Erdogan oświadczył także, że dotychczas nie wpłynęły pieniądze obiecane Turcji przez Unię w ramach porozumienia migracyjnego.

UE i Turcja podpisały w marcu porozumienie, zgodnie z którym od początku kwietnia uchodźcy, którzy wjechali nielegalnie do Grecji, mają być przetransportowani z tego kraju do Turcji. Za każdego Syryjczyka wydalanego z UE ma przybywać legalnie do UE inny Syryjczyk.

W zamian Bruksela zobowiązała się do finansowego wsparcia Ankary kwotą 6 mld euro, z czego 3 mld euro od 2018 roku, oraz do zniesienia do lipca unijnych wiz dla tureckich obywateli.

Propozycję w tej sprawie Komisja Europejska przedstawiła 4 maja, przyznając jednocześnie, że Turcja musi spełnić jeszcze pięć z 72 kryteriów liberalizacji wizowej. Wśród nich jest reforma tureckiego prawa antyterrorystycznego, na którą Ankara stanowczo nie chce się zgodzić. Chodzi o zawężenie przez Turcję prawnej definicji terroryzmu, która jest na tyle szeroka, że - jak twierdzą obrońcy praw człowieka - daje władzom pretekst do ścigania opozycjonistów i dziennikarzy. (PAP)