Rząd Beaty Szydło nie spełnił wielu obietnic wyborczych, zajmuje się rozdawaniem pieniędzy, których jeszcze nie ma; ocena rządu - dostateczna - w ten sposób posłowie klubu Kukiz'15 Marek Jakubiak i Jakub Kulesza podsumowali we wtorek pół roku rządów PiS.

Rada Ministrów we wtorek ma przyjąć sprawozdanie z półrocza swojej działalności.

"Z całą pewnością rząd zajmuje się rozdawaniem i wydawaniem pieniędzy, których tak naprawdę jeszcze nie ma. Kiedy posłowie Kukiz'15 pytają: skąd brać pieniądze na projekty rządowe, zazwyczaj zapada niepokojące milczenie lub rząd wskazuje na nieprawidłowości przy płaceniu podatków" - powiedział we wtorek PAP Jakubiak.

Jak ocenił, rząd nie podchodzi do gospodarki jak do urządzenia, które ma przynosić dochody Skarbowi Państwa. "Rząd traktuje gospodarkę jako worek do brania pieniędzy, tylko że ten worek nie ma dna" - podkreślił wiceszef klubu Kukiz'15. Jego zdaniem takie działanie gabinetu Szydło jest "bardzo niepokojące".

Jakubiak przyznał jednocześnie, że zarówno rząd jak i część opozycji - Platforma i Nowoczesna - nie umieją ze sobą konstruktywnie rozmawiać. "Z jednej strony mamy totalną opozycję - PO i Nowoczesną, z drugiej strony totalny rząd. W jednym i w drugim przypadku mamy do czynienia ze skrajnością" - ocenił.

Rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza ocenił w rozmowie z PAP, że rząd nie spełnił wielu obietnic wyborczych, dlatego - przekonywał - ocena jego działalności musi być "bardzo zła". Jak wyliczał, obiecywano m.in. obniżki podatków czy odbiurokratyzowanie administracji publicznej, czego nie spełniono.

"Miała być deregulacja gospodarki, a zwiększenia wolności gospodarczej dalej nie widać" - podkreślił rzecznik klubu Kukiz'15.

Kulesza ocenił, że najgorszymi ministrami w gabinecie Szydło są według niego: minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel - za "szkodliwą działalność legislacyjną" oraz szef MSZ Witold Waszczykowski - za zaproszenie do Polski Komisji Weneckiej, co - jego zdaniem - "można porównać do zaproszenia Krzyżaków przez Konrada Mazowieckiego".