Zastępca komendanta głównego policji Jan Lach zaapelował przed nadchodzącym sezonem turystycznym o zwracanie uwagi na ludzi, którzy nad wodą zachowują się brawurowo. Przypomniał, że co roku z powodu brawury i picia alkoholu nad wodą tonie ok. 300 osób.

Zastępca komendanta głównego policji Jan Lach zaapelował w Mrągowie na molo nad jeziorem Czos o to, by tego lata "szczególnie zwracać uwagę na brawurę, alkohol i sprawowanie nad wodą opieki nad małoletnimi".

"Co roku ginie w wodzie ok. 300 osób, nawet najlepiej wyszkoleni policjanci nie są w stanie w niektórych sytuacjach pomóc" - mówił Lach na zakończeniu ogólnopolskich policyjnych zawodów w ratownictwie wodnym. Zastępca komendanta głównego podkreślał, że polscy policjanci - wodniacy są znakomicie wyszkoleni i co roku ratują wiele osób, ale w niektórych sytuacjach, nawet najlepszy sprzęt i najsprawniejszy policjant, nie są w stanie zapobiec tragedii.

W środę w Mrągowie zakończono ogólnopolskie zawody policyjnych drużyn wodnych, w których brali udział przedstawiciele wszystkich garnizonów. Policjanci byli sprawdzani zarówno w teorii, jak i praktyce (testy oraz pływanie w basenie i na łodziach). Drużynowo najlepsza okazała się załoga z Wrocławia, kolejne miejsca zajęli policjanci ze Szczecina i Gdańska.

Wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki, który wręczał policjantom nagrody i odznaczenia przypomniał, że z powodu wielu jezior w regionie szczególny nacisk jest kładziony na bezpieczeństwo nad wodą.

Policyjne zawody w ratownictwie wodnym odbyły się po raz trzeci. (PAP)