Ateny mają nadzieję, że spełnienie warunków wierzycieli umożliwi rozmowy o złagodzeniu warunków spłaty długów. Po trzech dniach strajku generalnego w kraju i dwóch dniach burzliwej debaty w parlamencie Grecja przyjęła kolejny pakiet reform wymaganych przez wierzycieli. To ma pozwolić na przekazanie Atenom następnej transzy pomocy finansowej, ale rząd Aleksisa Tsiprasa oczekuje, że rozmowy będą dotyczyć także złagodzenia warunków spłaty długów.
Głosowanie wzbudziło tym razem jeszcze większe protesty niż zwykle, ponieważ reformy dotyczyły przede wszystkim systemu emerytalnego. I tak ujednolicono zasady przechodzenia na emeryturę, wprowadzono podstawową ogólnokrajową emeryturę w wysokości 384 euro miesięcznie, ograniczono dodatkowe świadczenia i zapomogi dla najbiedniejszych emerytów oraz ustalono cel, jakim jest zmniejszenie liczby osób przechodzących na wcześniejszą emeryturę. Dodatkowo podniesiono stawki na ubezpieczenia społeczne do 20 proc. dochodów pracownika, wzrosły podatki dla najlepiej zarabiających (zamiast 42 proc. w przypadku osób zarabiających powyżej 42 tys. euro rocznie będzie 45 proc. przy dochodzie ponad 40 tys.) oraz spadła kwota wolna od podatku z 9500 do 8800 euro rocznie.
Te wszystkie działania mają pozwolić Grecji na zaoszczędzenie 5,4 mld euro do 2018 r., dzięki czemu ma ona wtedy osiągnąć pierwotną nadwyżkę budżetową (czyli bez uwzględnienia spłaty długów i odsetek) w wysokości 3,5 proc. PKB. Jeśli wierzyciele uznają, że Grecja wypełniła warunki – co w tej sytuacji jest bardzo prawdopodobne – to zostanie jej wypłacone ponad 5 mld euro, dzięki którym będzie mogła spłacić najbliższe zobowiązania. W czerwcu ma ona zwrócić Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu 300 mln euro, zaś w lipcu – 2,3 mld euro Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Ale ewentualna pozytywna ocena dotychczasowych reform, która powinna nastąpić do 24 maja, to nie wszystko. Grecki rząd wyrażał nadzieję, że na spotkaniu ministrów finansów strefy euro zaczną się rozmowy na temat złagodzenia warunków spłaty długów.
– To ważna szansa dla naszego kraju, aby wyszedł z błędnego koła i wszedł na właściwą drogę. Poniedziałek to ważna data. Po sześciu latach Eurogrupa będzie dyskutować o złagodzeniu warunków – mówił premier Tspiras, przekonując do przyjęcia reform. O takiej konieczności w ostatnich tygodniach kilkakrotnie wspomniała szefowa MFW Christine Lagarde, przekonując, że greckie zadłużenie jest nie do spłacenia, z czym jednak nie chciały się zgodzić Niemcy. Na dodatek teraz wierzyciele Grecji – w tym MFW – chcą, aby zaoszczędziła ona jeszcze 4 mld euro na wypadek, gdyby ustalone cele nie zostały zrealizowane. Ale dodatkowe zaciskanie pasa oznaczałoby, że greckiej gospodarce jeszcze trudniej będzie stanąć na nogi. W 2014 r., po sześciu latach recesji, greckie PKB nieznacznie wzrosło, ale zeszły rok kraj znów zakończył na minusie.
86 mld euro wartość uzgodnionego w połowie zeszłego roku trzeciego pakietu pomocowego dla Grecji
5,4 mld euro oszczędności, które mają przynieść przegłosowane w nocy z niedzieli na poniedziałek reformy
182,8 proc. prognozowana wartość długu publicznego Grecji na koniec 2016 r. w stosunku do jej PKB