Przetarg na zakup 13 nowych pociągów z opcją dokupienia kolejnych 7 ogłosiły w niedzielę spółka Koleje Śląskie i samorząd woj. śląskiego. Nowe pojazdy, z których pierwsze powinny pojawić się na torach w 2017 r., mają rozwiązać większość problemów taborowych przewoźnika.

Zamawiane składy mają do 2018 r. zastąpić najstarszy typ wykorzystywanego przez KŚ taboru – dzierżawione od Przewozów Regionalnych jednostki EN57. Obecnie spółka dzierżawi od PR 23 takie składy – z wszystkich 62, jakimi dysponuje. Kolejne 23 pociągi to nowoczesne konstrukcje typu Flirt, Elf i Impuls; 13 kolejnych to odnowione składy bazujące na EN57, a trzy ostatnie to pojazdy spalinowe, tzw. autobusy szynowe.

Zamawiający oczekują dostarczenia dwóch jednostek 3-członowych, jednej 2-członowej oraz dziesięciu 4-członowych z opcją dokupienia kolejnych 7.

Przygotowania do tego przetargu rozpoczęto już w 2014 r. Jeszcze w ostatnich tygodniach przewoźnik zapowiadał zakup 17 nowych pojazdów. Przetarg w obecnym kształcie obejmuje 13 składów, z opcją zakupu kolejnych 7.

„Ogłoszona formuła zapewnia nam bezpieczeństwo i stabilność ekonomiczną. Ostateczna liczba jednostek będzie zależała od naszych możliwości finansowych i uzyskanych cen” – wyjaśnił prezes KŚ Wojciech Dinges.

„Zapisy specyfikacji istotnych warunków zamówienia konsultowaliśmy nie tylko z przedstawicielami urzędu marszałkowskiego, ale także z pasażerami i miłośnikami kolei. Ponadto śledziliśmy fora kolejowe oraz wygłaszane tam opinie” - zaznaczył Dinges.

„Dużo czasu pochłonęła także dość niecodzienna formuła przetargu prowadzonego wspólnie przez jednostkę samorządu terytorialnego i spółkę prawa handlowego. Aby uniknąć ewentualnych protestów i wydłużania procedury przetargowej, chcieliśmy wszystko bardzo dokładnie sprawdzić i zebrać szereg opinii prawnych” - wskazał rzecznik KŚ Michał Wawrzaszek.

Wspólny zakup pociągów jest możliwy dzięki wcześniejszym ustaleniom KŚ z samorządem województwa, który chce inwestować w rozwój swego przewoźnika. Na tej podstawie m.in. w marcu br. spółka podpisała z konsorcjum banków umowę na emisję obligacji na 279,5 mln zł. Kwota 154,9 mln zł z obligacji ma służyć wykupowi sześciu dzierżawionych od spółki Pesa pociągów 27WEb (sześcioczłonowe Elfy).

Blisko 90 mln zł ma natomiast pokryć m.in. część kosztów zakupu nowych pojazdów zamawianych w obecnym przetargu. Według niedzielnej informacji KŚ część ma być finansowana w oparciu o kolejną transzę obligacji. Spółka i woj. śląskie mają też nadzieję na wykorzystanie środków unijnych z tamtejszego programu regionalnego na lata 2014-2020.

Koleje Śląskie należą do samorządu woj. śląskiego. Obecnie na 11 liniach w regionie przewożą ponad 16 mln pasażerów rocznie. Obsługę całości regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich przewoźnik przejął w grudniu 2012 r., co wywołało chaos na torach i zakończyło się dymisją zarządu spółki oraz marszałka województwa.

Po pierwszych problemach na przełomie 2012 i 2013 r. KŚ najpierw unormowały kursowanie pociągów, a następnie, wobec szybkiego narastania strat, wprowadziły program naprawczy. Pierwszy zysk netto w ujęciu miesięcznym Koleje Śląskie wypracowały w styczniu 2014 r.

Obecnie roczny budżet przewoźnika przekracza 200 mln zł. Na sfinansowanie przewozów wykonywanych w 2014 r. i 2015 r. samorząd woj. śląskiego przewidywał w ramach dwuletniej umowy po ok. 150 mln zł. Pod koniec ub. roku zarząd woj. śląskiego przygotował kolejną umowę na 10 lat – z roczną dotacją na poziomie do 140 mln zł (i corocznie zawieranymi porozumieniami wykonawczymi).

Dziesięcioletnia umowa ma wpływać m.in. na długofalowe decyzje inwestycyjne, np. związane z zakupem lub pozyskaniem taboru czy uruchomieniem nowych połączeń. Powinna zwiększyć wiarygodność kredytową i biznesową przewoźnika oraz dać samorządowi regionu większe możliwości do inwestowania w niego. (PAP)