Do 55 wzrosła liczba zabitych w ciągu 24 godzin w nalotach na położone na północy Syrii miasto Ar-Rakka, uważane za stolicę tzw. Państwa Islamskiego (IS). Ofiary śmiertelne to głównie cywile - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Wśród zabitych jest 13 dzieci i kobieta w ciąży; kilkadziesiąt osób zostało rannych. Według Obserwatorium naloty zostały najprawdopodobniej przeprowadzone przez rosyjskie lotnictwo w dzielnicy mieszkaniowej miasta.

Według związanej z IS agencji informacyjnej Aamaq w nalotach zginęły 43 osoby, a 60 zostało rannych.

Rosja wycofuje z Syrii samoloty bojowe po zapowiedzi częściowego wycofania stamtąd swoich sił, wspomagających prezydenta Baszara el-Asada.

Obserwatorium podało jednak, że rosyjskie samoloty przeprowadziły w sobotę 70 nalotów w rejonie starożytnej Palmiry.

Rządowe siły wraz z sojusznikami chcą odbić Palmirę, która leży ok. 200 km na południowy wschód od Ar-Rakki i od maja opanowana jest przez IS.

Ar-Rakka została opanowana przez organizację Państwo Islamskie w 2013 roku i jest uznawana za stolicę samozwańczego kalifatu o tej samej nazwie. W ostatnim okresie miasto jest celem wzmożonych ataków z powietrza.