Nie ma dzisiaj argumentów, by stawiać wniosek o odwołanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka. Ten wniosek to potwierdzenie, że PO nie radzi sobie z byciem w opozycji, tak jak nie potrafiła sobie poradzić z rządzeniem - mówiła w środę w Sejmie premier Beata Szydło.

Szydło oceniła, że wniosek o odwołanie Błaszczaka to chyba najsłabszy wniosek o wotum nieufności wobec ministra, jaki kiedykolwiek słyszała. Jak zaznaczyła, "nie ma argumentów na dzisiaj, by wniosek o odwołanie ministra Błaszczaka stawiać".

"Ten wniosek to nic innego, jak potwierdzenie tego, że przede wszystkim główny klub opozycyjny, nie potrafi sobie dzisiaj poradzić ze swoim byciem w opozycji, tak jak nie potrafił sobie poradzić z rządzeniem" - mówiła Szydło. Jak dodała, PO zajmuje się nieustannie samą sobą i Prawem i Sprawiedliwością, zamiast "zrobić wreszcie coś dla obywateli".

Premier mówiła, że głównym argumentem opozycji przy wniosku o odwołanie Błaszczaka była sprawa odwołanego Komendanta Głównego Policji Zbigniewa Maja. "Minister Błaszczak dokonał w tej sprawie tego, co powinien dokonać. W momencie, kiedy powziął informację, że Zbigniew Maj nie powinien pełnić tej funkcji, (komendant) został z niej odwołany. Nie ma dzisiaj tematu, o którym państwo tak usilnie próbujecie mówić" - powiedziała szefowa rządu.

Zwracając się do polityków PO stwierdziła, że celowo oni budują konflikt, "bo to jest w tej chwili ich jedyny pomysł na to, żeby określić siebie politycznie". "Ale Polacy mają tego dosyć. Przestańcie wreszcie państwo podsycać ten konflikt. Z naszej strony jest otwartość na współpracę, niestety na razie słyszymy tylko i wyłącznie, albo +przerwa+ albo +PiS+. Nie słyszymy z waszej strony żadnych konstruktywnych pomysłów" - mówiła Szydło.

Premier zaznaczyła, że chce zapewnić obywateli, że mogą czuć się bezpiecznie wbrew "niestworzonym rzeczom", które podczas debaty opowiadała opozycja. "Mam prośbę do opozycji. Państwa prawem jest oczywiście zgłaszanie wniosków o wotum nieufności, wywoływanie debat na ważne, interesujące was tematy, ale rozmawiajmy o faktach i merytorycznie, a nie wprowadzajmy zamętu, chaosu i zamieszania" - powiedziała Szydło. Według niej opozycja próbuje "na chaosie i zamęcie budować własne pozycje polityczne".

Premier: mam pełne zaufanie do ministra Błaszczaka

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak to jeden z najlepszych ministrów tego resortu po 1989 roku; mam do niego pełne zaufanie - podkreśliła premier Beata Szydło w środowej debacie nad wotum nieufności wobec ministra.

"Minister Błaszczak jest jednym z najlepszych ministrów spraw wewnętrznych, którzy po 1989 roku pełnili funkcję szefa tego resortu. Dla mnie to ogromny zaszczyt móc współpracować z ministrem Błaszczakiem, mam do niego pełne zaufanie" - powiedziała Szydło w środę w Sejmie. Jak oceniła, Polacy mogą się czuć bezpiecznie, ponieważ - przekonywała - Błaszczak "świetnie prowadzi resort".

Premier zapewniła, że rząd nie da się wciągnąć w konflikt polityczny, który - jej zdaniem - opozycja próbuje wywołać w Polsce i za granicą.

"Do końca będziemy wierni zobowiązaniom wobec Polaków, bo po to tutaj jesteśmy. Szkoda czasu na rozwiązywanie zamętu, który wy siejecie. Jesteśmy tutaj po to, żeby zrealizować program, na który czekają Polacy, a wasza bezradność, chęć burzenia, zła energia, którą bez przerwy żywicie sami siebie i próbujecie zaszczepić ją coraz bardziej, jest naprawdę niepotrzebna" - oceniła premier.

"Opamiętajcie się państwo, bo to jest początek kadencji, macie szansę, żeby w ciągu tych czterech lat zrobić coś naprawdę dobrego dla Polski" - apelowała do opozycji szefowa rządu.

Jak podkreśliła, rząd chce pracować. "Tylko nie przeszkadzajcie w tym. Polacy ocenili was w wyborach, nie możecie się ciągle z tym pogodzić" - zwróciła się Szydło do opozycji.