Ok. 200 migrantów protestowało w sobotę w pobliżu granicy grecko-macedońskiej, gdzie utknęło ponad 14 tys. ludzi; domagano się otwarcia przejścia z Macedonią. Chiński artysta Ai Weiwei zorganizował symboliczny koncert; jeden z Syryjczyków rozpoczął głodówkę.

Demonstrujący koło miejscowości Idomeni Syryjczycy i Irakijczycy, niektórzy z dziećmi, siedzieli lub leżeli na torach kolejowych przy grecko-macedońskiej granicy, wykrzykując po angielsku: "Open the border!" ("Otwórzcie granicę!"). Takie protesty nie należą tu do rzadkości, gdyż od wielu dni zamknięte jest przejście graniczne z Macedonią.

Jeden z demonstrantów, 44-letni Syryjczyk Nazim Serhan, w sobotę rozpoczął przed swoim namiotem strajk głodowy. Wraz z trójką dzieci chce dotrzeć do Niemiec, gdzie przebywa jego chora na raka żona i ich czwarte dziecko. "Chcę ją zobaczyć, przynajmniej przez jeden dzień" - powiedział dziennikarzom.

Kilka godzin po zakończeniu protestu chiński artysta i dysydent Ai Weiwei, który w ostatnich miesiącach był autorem licznych inicjatyw na rzecz uchodźców i przeciwko europejskiej polityce w tej sprawie, zorganizował symboliczny koncert na polach, gdzie koczują uchodźcy.

24-letnia Syryjka Nur Alchzam, która z powodu wojny od półtora roku nie widziała swojego męża, przez 20 minut grała w deszczu na pianinie przywiezionym przez Ai Weiweia. "Pierwszy raz od wielu lat jej palce dotykają klawiszy. Nieważne jest to, co gra. Liczy się nowy wizerunek tych ludzi, który chcemy przedstawić całemu światu, tak by okazywał on im więcej szacunku" - powiedział Chińczyk po koncercie.

Grecki wiceminister obrony Dimitris Witsas, odpowiedzialny za sprawy migrantów, oświadczył w sobotę, że ma nadzieję, iż sytuacja w Idomeni poprawi się "w ciągu tygodnia" i że uda się to osiągnąć bez rozwiązań siłowych. Witsas powiedział telewizji Mega, że rząd próbuje przekonać uchodźców, by przenieśli się do specjalnych ośrodków w innych częściach Grecji.

Migrantom i uchodźcom rozdano ulotki po arabsku i w językach paszto i farsi, w których zaapelowano do nich "o współpracę z władzami" i zgodę na przewóz do ośrodków - wynika z oświadczenia ministerstwa obrony.

Według najnowszych danych ok. 12 tys. migrantów i uchodźców przebywa obecnie w obozie w Idomeni, a kolejne kilka tysięcy koczuje na pobliskich polach. Jak pisze AFP, panują tam bardzo złe warunki sanitarne. 9-letnia syryjska dziewczynka zakaziła się wirusem zapalenia wątroby typu A i trafiła do szpitala w Salonikach - podały władze medyczne; jej stan jest stabilny.

Z powodu fatalnych warunków setki migrantów w ostatnich dniach zaczęły wracać do Aten, gdzie są kierowani do ośrodków dla uchodźców lub hoteli. Mimo to do Idomeni codziennie docierają kolejni przybysze.

Łącznie w Grecji przebywają obecnie ponad 42 tys. migrantów i uchodźców; 7,7 tys. z nich jest na wyspach na Morzu Egejskim, dokąd docierają z wybrzeży Turcji. Według wiceministra Witsasa w ośrodkach dla uchodźców do końca przyszłego tygodnia będzie 50 tys. miejsc, czyli 10 tys. więcej niż obecnie.