Komisja Wenecka w kwestii wyboru nowych sędziów TK powtórzyła na zasadzie pełnego odwzorowania rację jednej stron sporu - powiedział w piątek wiceszef MSZ Konrad Szymański. Zapewnił, że Polska jest gotowa "rzeczowo podejść do wszystkich rekomendacji ustrojowych" Komisji.

Komisja Wenecka przyjęła w piątek opinię na temat Trybunału Konstytucyjnego - poinformowano w Wenecji po posiedzeniu plenarnym.

"Tezy kluczowe pozostały takie, jakie były i to jest kontrowersyjna opinia w naszym przekonaniu" - powiedział w piątek dziennikarzom wiceszef MSZ Konrad Szymański, pytany o różnice między przyjętą w piątek przez Komisję Wenecką opinią a jej projektem, który opublikowały wcześniej media.

Pytany, czy w jego ocenie opinia Komisji Weneckiej jest niepomyślna dla rządu, powiedział: "Myślę, że ona (opinia) jest niepomyślna dla Polski, ponieważ problem konfliktu konstytucyjnego to nie jest mecz, w którym ktoś jest wygranym, a ktoś jest przegranym".

Jak mówił, jeśli chodzi o "kluczowy problem, który dziś powoduje poważny kryzys konstytucyjny, który polega na tym, że trzech sędziów całkowicie poprawnie wybranych i zaprzysiężonych przez prezydenta dzisiaj nie jest w stanie uczestniczyć w normalnym procedowaniu TK", to Komisja powtórzyła racje tylko jednej ze stron sporu.

"Komisja Wenecka powtórzyła na zasadzie pełnego odwzorowania, skopiowania, racje tylko i wyłącznie jednej ze stron, wydaje się, dość złożonego problemu, dość złożonej dyskusji, konfliktu, opinii czysto prawniczych. To jest odrobinę zaskakująca sytuacja" - powiedział Szymański, który uczestniczył w obradach KW jako jeden z przedstawicieli polskiej delegacji.

Jak mówił, KW zdecydowała się na poświęcenie dużej grupy swych uwag sprawie wyboru nowych sędziów TK, która - w opinii wiceszefa MSZ - w ogóle nie powinna być przedmiotem badania przez Komisję, bo nie jest związana ze zmianami w ustawie o TK.

Szymański uważa, że Komisja Wenecka mogła odegrać rolę ułatwiającą rozwiązanie problemu kryzysu konstytucyjnego w Polsce. "Nie wykorzystała tej okazji, to jest stracona szansa, ponieważ (Komisja) powtórzyła racje, które są obecne w polskiej debacie od bardzo, bardzo dawna i nie posuwają tej sprawy w żaden sposób do przodu" - podkreślił wiceszef MSZ.

"Obawiam się, że ta opinia (Komisji) tylko utrwali przekonanie opozycji, że można załatwić tę sprawę przy pomocy ingerencji, instrumentów organizacji międzynarodowych czy organizacji europejskich. To nie jest dobra metoda. Wolałbym, aby po dzisiejszym spotkaniu było bardziej jasne, że potrzebujemy w tej sprawie kompromisu wewnętrznego w Polsce. Bez gotowości do kompromisu my tej sprawy po prostu nie załatwimy" - mówił Szymański.

Jak mówił, miał nadzieję, że wskutek opinii Komisji Weneckiej "zostaną otworzone drogi do jakiegoś wyjścia z tego klinczu". "Możemy mówić o klinczu, możemy mówić o kryzysie, ale to wymaga uszanowania racji prawnych, nie politycznych, obu stron" - mówił wiceszef MSZ.

Ocenił, że sprawa dot. TK "jest bardzo kontrowersyjna, że w tej sprawie nie ma prostych rozwiązań". "Komisja zdecydowała się, by iść drogą prostych rozwiązań" - dodał.

Wiceszef MSZ zapewnił jednocześnie, że rekomendacje ustrojowe Komisji Weneckiej będą bardzo poważnie potraktowane przez rząd. "Będą one przedmiotem intensywnych prac parlamentarnych i istotnym punktem odniesienia do tego, co może stać się w przyszłości, jeżeli chodzi o ustrój polskiego sądownictwa konstytucyjnego" - zaznaczył.

"Jesteśmy gotowi do tego, by bardzo rzeczowo podejść do wszystkich rekomendacji ustrojowych; natomiast rekomendacje, które są poza mandatem Komisji Weneckiej, one nie wnoszą niczego nowego do tego sporu" - stwierdził Szymański.

Według niego na niektóre z wątpliwości "można odpowiedzieć przez dalszy dialog z Komisją". W jego ocenie "dzisiaj członkowie Komisji Weneckiej lepiej rozumieją intencje polskiego rządu, intencje większości parlamentarnej".

"W kilku miejscach doceniamy złagodzenie języka, doceniamy zwrócenie uwagi na znacznie szerszy kontekst tego kryzysu. Natomiast to nie zmienia naszej oceny (...). To jest kontrowersyjna opinia w naszej ocenie, ale po to jesteśmy członkami Rady Europy, żeby takich opinii słuchać i aby je w odpowiedni, odpowiedzialny sposób interpretować" - powiedział wiceszef MSZ.

"Komisja Wenecka z pewnym przewrażliwieniem podeszła do zmian (w TK), wskazując, że w szczególności kumulatywny charakter tych zmian - dotyczących pełnego składu, większości kwalifikowanej w podejmowaniu decyzji, chronologii w postępowań - może stwarzać jakieś problemy" - ocenił.

Zaznaczył, że rząd rozumie te argumenty i uwagi zgłoszone przez KW do poszczególnych aspektów reformy TK. "Z całą pewnością one powinny się w najbliższym czasie stać przedmiotem prac parlamentarnych" - podkreślił wiceszef MSZ.

"Tutaj nie ma żadnego tabu. Jesteśmy otwarci na dyskusję, żeby niektóre z tych elementów ukształtować tak, by one odpowiadały uznanym standardom europejskim" - zaznaczył Szymański. Jak dodał, być może też czas pozwoli na to, żeby nasi partnerzy europejscy lepiej zrozumieli te zmiany.

"Z całą pewnością będziemy podtrzymywali to, że wszystkie te zasady jako takie nie są kłopotem. Być może je trzeba lepiej ukształtować, natomiast one same w sobie nie stwarzają problemów ustrojowych. Myślę, że to było dobrze rozumiane, że raczej chodziło (KW) o tę kumulatywność" - powiedział Szymański.

"Przyjmujemy do wiadomości tę opinię i z najlepszą wolą będziemy starali się ją przetłumaczyć - tam, gdzie to jest możliwe i sensowne - na jakieś fakty polityczne" - powiedział Szymański.

Pytany, czy w opinii zaproponowano wycofanie sejmowych uchwał uchylających wybór sędziów TK z poprzedniej kadencji Sejmu, Szymański powiedział, że "to jest jeden z elementów, który został sformułowany inaczej, on teraz tak naprawdę nie istnieje w opinii w żadnej formie".

Szymański, pytany o to, jak zostaną wybrane zalecenia opinii, które mają zostać wdrożone, powiedział, że to sprawa nie tylko rządu, ale i parlamentu i że jest potrzebna "wola ze strony wielu czynników, by dokonać nie tylko selekcji, ale i realizacji".

Podkreślił, że to nie są zalecenia, które można realizować na zasadzie kopiowania i wklejania do polskiego systemu prawnego. One otwierają pewne możliwości, przekazują pewne rekomendacje, ale są wciąż dość szerokie" - powiedział Szymański.

Wskazał, że Komisja Wenecka zaznaczała, że wszystkie strony politycznego sporu powinny szukać kompromisu; ocenił, że to "istotna zmiana na plus". Zaznaczył, że serce problemu wokół Trybunału Konstytucyjnego jest w Warszawie. "Do jego rozwiązania musi być gotowość wszystkich stron, a ja jej nie widzę po stronie opozycji - ocenił Szymański. Dodał, że premier Beata Szydło zaproponowała kompromis ws. TK; nie został on jednak przyjęty prze PO i Nowoczesną.