Profesor Jan Żaryn nie wierzy w dobre zamiary generała Czesława Kiszczaka. W ujawnionych dziś przez IPN aktach z domowych zasobów byłego komunistycznego szefa MSW był też jego list. Kiszczak zapewnia w nim, że nie wykorzystał zgromadzonych dokumentów przeciwko jakiejkolwiek sile politycznej. Prosi też o ujawnienie teczek "Bolka" dopiero 5 lat po śmierci Lecha Wałęsy.

Historyk i senator PiS Jan Żaryn uważa, że przez lata byłe komunistyczne elity trzymały rządzących wolną Polską w szachu. Według Żaryna, nie można ufać słowom Kiszczaka, bo jak powiedział zarządzający PRL "kłamstwo mieli wpisane w codzienność".

Jan Żaryn dodaje, że - według niego - wszystko wskazuje na to, iż Lech Wałęsa współpracował z SB w latach 70. i były tego konsekwencje. Wskazuje na dwie akcje "Jesień 70" i "Arka", które były prowadzone przeciwko robotnikom domagającym się wybudowania pomnika pomordowanych stoczniowców.

Teczki TW Bolka udostępnił dziś dziennikarzom Instytut Pamięci Narodowej. Dokumenty liczą ponad 750 stron. Zabezpieczono je podczas przeszukania w domu wdowy po Czesławie Kiszczaku.

Lech Wałęsa konsekwentnie od wielu lat zaprzecza, że współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa.