Szef Rady Europejskiej powiedział, że celem jest porozumienie z Londynem w tym tygodniu, ale zastrzegł, że nie ma na to gwarancji. Chodzi o postulaty Wielkiej Brytanii dotyczące przyszłych warunków członkostwa w Unii Europejskiej.

W Brukseli jutro rozpoczyna się dwudniowy szczyt, na którym unijni przywódcy mają podjąć próbę osiągnięcia kompromisu.

Przewodniczący Rady w liście do europejskich liderów zaapelował o pomoc w przezwyciężeniu podziałów. "Jestem w pełni świadomy, że trudno będzie pokonać różnice zdań, ale proszę o konstruktywne podejście" - napisał Donald Tusk. Dodał, że fiasko szczytu i brak porozumienia to byłaby porażka dla Unii Europejskiej, natomiast geopolityczne zwycięstwo odnieśliby ci, którzy dążą do podziału Wspólnoty. Przywódcom pozostało do uzgodnienia zaledwie kilka spraw, ale kontrowersyjnych.

Chodzi o czasowe i częściowe ograniczenie zasiłków dla pracowników z unijnych krajów, zmniejszenie zasiłków na dzieci, które pozostały w ojczyznach i nie wyjechały z rodzicami za granicę, a także zagwarantowanie większych praw państwom bez wspólnej waluty, by mogły kontrolować euroland. Zapowiadają się długie negocjacje na szczycie w gronie przywódców 28 krajów, które zapewne będą przerywane częstymi, dwustronnymi konsultacjami. Niektórzy prognozują, że jeśli będzie szansa na kompromis, to szczyt może się przedłużyć do soboty.