Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyroki w procesie w sprawie ostrzału wioski Nangar Khel w Afganistanie. Apelację złożyła prokuratura i obrońcy żołnierzy, skazani w ubiegłym roku na kary w zawieszeniu. Sąd uznał wtedy, że nie doszło do zbrodni wojennej, lecz złego wykonania rozkazu. Prokuratura chciała ponownego procesu, adwokaci- uniewinnienia żołnierzy.

W marcu 2015 roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie wymierzył trzem oskarżonym kary w zawieszeniu - od dwóch lat do pół roku więzienia. Wobec czwartego, choć uznał winę - warunkowo umorzył postępowanie. To efekt wydarzeń z sierpnia 2007 roku. W wyniku ostrzału z broni maszynowej i moździerza afgańskiej wioski Nangar Khel zginęło sześć osób, trzy zostały ranne. O dokonanie zbrodni wojennej zabójstwa cywili i ostrzelania niebronionego obiektu prokuratura wojskowa oskarżyła w sumie 7 żołnierzy.

W 2011 roku Wojskowy Sąd wszystkich uniewinnił, ale ponieważ prokuratura się odwołała, ostatecznie Sąd Najwyższy prawomocnie uniewinnił najwyższego rangą z podsądnych kpt. Olgierda C. oraz dwóch szeregowych.

Do ponownego rozpoznania wróciła wówczas sprawa czterech członków plutonu, który został wysłany przez kpt. C. pod Nangar Khel. W ponownym procesie żołnierze zostali skazani na kary w zawieszeniu dlatego się odwołali.