W Calais, na północy Francji doszło do starć policji z protestującymi przeciwko obecności imigrantów. Zatrzymano dwadzieścia osób.

Mimo wprowadzonego przez ministra spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve zakazu organizowania manifestacji w Calais, do miasta przybyła grupa działaczy antyimigracyjnej organizacji Pegida. Ugrupowanie powstało w Niemczech, aby walczyć z napływem uchodźców z krajów muzułmańskich, ale jego filia istnieje we Francji. To właśnie jej francuscy członkowie odpowiedzieli na apel Pegidy. Około dwustu osób, mimo zakazu, wtargnęło do miasta. Miejscowa prefektura twierdzi, że przy zatrzymanych znaleziono białą broń.

W Calais jest obóz imigrantów chcących się przedostać na Wyspy Brytyjskie. W bardzo trudnych warunkach żyje tam kilka tysięcy osób. Podobne obozowisko jest w pobliżu Dunkierki. Również w Montpellier, nad Morzem Śródziemnym, odbyła się manifestacja przeciwników imigracji islamskiej.

Skandowano hasła przypominające, że w zamachach 13-stego listopada, których sprawcami byli fundamentaliści muzułmańscy, życie straciło 130 osób.