Niepracujący Białorusini dobrowolnie zgłaszają się do płacenia tak zwanego podatku dla darmozjadów. To efekt wprowadzenia w ubiegłym roku w życie dekretu prezydenta Białorusi "o zapobieganiu społecznemu pasożytnictwu".

Zgodnie z dekretem osoby nigdzie nie pracujące i nie poszukujące pracy mają zapłacić specjalny podatek. Obecnie wynosi on ponad 4 miliony rubli, czyli 800 złotych. Do kategorii darmozjadów społecznych zaliczani są ludzie, którzy w roku ubiegłym nie pracowali przez ponad sześć miesięcy.W Mińsku z wnioskiem o zapłacenie podatku darmozjada zwróciło się już 267 osób. Osoby, które zgłoszą się i dobrowolnie zapłacą taki podatek do końca maja tego roku mogą liczyć na 10-procentowa ulgę.

Podatek dla darmozjadów został wprowadzony w celu zapobiegania pasożytnictwu społecznemu, zachęcania ludzi do pracy i wypełnienia "konstytucyjnego obowiązku obywateli udziału w finansowaniu wydatków państwowych".