W czwartek projekt takiej uchwały Senatu negatywnie zaopiniowały Komisje: Ustawodawcza oraz Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Za jej odrzuceniem padło 10 głosów, przy 3 przeciw. Podczas posiedzenia senatorowie PO i PiS spierali się, kto dokonał "skoku na Trybunał".

"Uniemożliwienie, wybranym zgodnie z ustawą, sędziom złożenia ślubowania stanowi niedopuszczalne zaniechanie świadczące o pogwałceniu zasad ustrojowych państwa. Senat RP wzywa prezydenta RP do zastosowania się do wyroku TK oraz pilnego wyznaczenia dat złożenia ślubowania nowych sędziów TK zgodnie z art. 21 ustawy o Trybunale" - głosi projekt uchwały, który nosi datę 10 grudnia 2015 r.

W uzasadnieniu wnioskodawcy pisali, że "zachodzi uzasadniona obawa naruszenia konstytucyjnych zasad demokratycznego państwa prawnego i zasady podziału władzy". Przypomniano, że 3 grudnia 2015 r. TK uznał za zgodne z konstytucją przepisy regulujące wybór trzech sędziów wybranych w październiku 2015 r. w miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 6 listopada 2015 r. TK uznał też wtedy, że art. 21 ust. 1 ustawy o TK nakłada na głowę państwa obowiązek "niezwłocznego" odebrania ślubowania od każdego nowo wybranego sędziego.

Przedstawiciel wnioskodawców Bogdan Klich (PO) mówił, że trzeba zażegnać trwający od kilkunastu tygodniu kryzys wokół TK, w czym ważną rolę ma odegrać prezydent, zaprzysięgając trójkę sędziów, wybranych 8 października 2015 r. w sposób uznany przez TK za zgodny z konstytucją.

Senatorowie PiS uznali wniosek PO za niezasadny. Mówili, że w ten sposób Senat musiałby wezwać prezydenta do wejścia w kolizję z konstytucją, bo "w TK jest dziś 15 sędziów - tylu, ilu przewiduje konstytucja". Dodali, że 7 stycznia TK umorzył sprawę uchwał Sejmu o wyborze 2 grudnia 2015 r. przez obecny Sejm 5 sędziów w miejsce tych wybranych w październiku oraz o braku mocy prawnej tamtego wyboru.

Nikt nie może nawoływać prezydenta do czynności, które nie mają podstaw - mówili senatorowie PiS. Według nich "wybór trzech sędziów może był zgodny z konstytucją, ale nie spełniał zasad regulaminu Sejmu o wyborze sędziów TK". Mówili, że sprawa uchwały już się zdezaktualizowała.

Klich podkreślił, że marszałek Senatu nie uznał projektu uchwały za pilny, licząc na "politykę faktów dokonanych", dlatego projekt procedowany jest dopiero teraz. Zaznaczył, że wyrok TK z 3 grudnia obowiązuje, i w tym kontekście decyzja TK z 7 stycznia o umorzeniu sprawy uchwał Sejmu ma mniejsze znaczenie. "Uchwały te należało zaliczyć do kategorii uchwał nieprawotwórczych oraz zakwalifikować je jako prawnie niewiążące" - uznał wtedy TK.

PO i część prawników mówiła po wyroku z 3 grudnia, że prezydent musi teraz zaprzysiąc trzech "październikowych" sędziów. Prezes TK Andrzej Rzepliński zapowiedział wówczas, że nie będzie wyznaczał do orzekania wybranych 2 grudnia 2015 r. i zaprzysiężonych przez Dudę pięciu nowych sędziów TK - dopóki nie wyjaśni się sprawa zaprzysiężenia trzech sędziów "październikowych".

12 stycznia Rzepliński włączył jednak do orzekania w TK dwoje sędziów "grudniowych" - Julię Przyłębską i Piotra Pszczółkowskiego. Wyjaśnił, że to wynik tego, iż 7 stycznia TK potwierdził, że podstawa wyboru 3 sędziów "październikowych" była zgodna z konstytucją, a 2 - wybranych w miejsce tych, których kadencje mijały w grudniu 2015 r. - niezgodna.

W zeszłym tygodniu szef klubu PO Sławomir Neumann mówił, że Platforma oczekuje, iż w ciągu dwóch tygodni PiS uporządkuje sprawę TK, a prezydent przyjmie ślubowanie od trzech sędziów "październikowych". Na spotkaniu z szefami klubów parlamentarnych w ubiegły czwartek premier Beata Szydło zaproponowała rozwiązanie, które miałoby zakończyć spór wokół TK: ośmiu na 15 sędziów TK wskazywałaby opozycja. PO, Nowoczesna i PSL odrzuciły propozycję. Neumann mówił, że PO nie godzi się na "kupczenie Trybunałem".

"Sprawa jest formalnie zamknięta w takim sensie, iż według pana prezydenta skład Trybunału jest pełny - 15 sędziów" - powiedział w czwartek rzecznik prezydenta Marek Magierowski. "Pan prezydent powtórzył też wielokrotnie w ostatnich tygodniach, że nie może zaprzysiąc - mimo apeli i nacisków ze strony m.in. opozycji - trzech sędziów, o których toczy się konflikt" - dodał.