Wicepremier Mateusz Morawiecki zmienia zdanie i opublikuje swoje oświadczenie majątkowe. Z kolei minister cyfryzacji Anna Streżyńska tego nie zrobi, gdyż - jak argumentuje -prawo zezwala jej na nieujawnianie tych informacji.

Wicepremier i minister rozwoju przyznał, że zaskoczyła go skala zainteresowania jego oświadczeniem. "Szanując zainteresowanie opinii publicznej, zdecydowałem się upublicznić to moje oświadczenie. Złożyłem je w terminie. Nie mam obowiązku upubliczniania i nie miałem tego obowiązku, w związku z tym postąpiłem zgodnie z tym, jak miało być. Natomiast ze względu na zainteresowanie upublicznię" - powiedział Mateusz Morawiecki. Dokument prawdopodobnie pojawi się jeszcze dziś na stronie internetowej kancelarii premiera. Według portalu Money.pl, Mateusz Morawiecki zarobił w ostatnich latach jako prezes zarządu Banku Zachodniego WBK ponad 33,5 mln złotych.

Na opublikowanie oświadczenia majątkowego nie zgodziła się jednak minister cyfryzacji. Anna Streżyńska w rozmowie z dziennikarzami tłumaczyła, że pozwala jej na to prawo, a taki krok był podyktowany bezpieczeństwem jej rodziny. "Nie zdecydowałam się na ujawnienie oświadczenia, ponieważ nie są to dane, które dotyczą tylko jednej osoby, czyli mnie, dotyczą całej rodziny - w związku z tym również jej bezpieczeństwa. Są to dane w standardzie poufności. Ustawa wymaga tego, żebyśmy je przedstawiali i podlegają one badaniu przez odpowiednie służby. Natomiast dla dobra swoich bliskich - nie publikuję" - powiedziała Anna Streżyńska.

Oświadczenia są przygotowywane zgodnie z obowiązkiem wynikającym z tzw.ustawy antykorupcyjnej z 1997 roku. Prawo stanowi, że minister konstytucyjny może (a więc nie musi) wyrazić zgodę na publikację oświadczenia.