Brytyjski premier David Cameron liczy na powodzenie swoich rokowań z Unią Europejska na temat reform i warunków członkostwa. Przy okazji, w rozmowie z BBC zaprzeczył, jakoby odwiedzając Warszawę dobił targu z Polską na warunkach opisywanych niedawno przez brytyjską prasę.

Po wizycie Camerona brytyjskie gazety cytowały wypowiedź ministra Witolda Waszczykowskiego, że zrezygnuje z oporu wobec planów odebrania brytyjskich zasiłków imigrantom, jeśli Londyn poprze stałe bazy NATO w Polsce.

Polski szef dyplomacji protestował, że to nieprawda, a David Cameron dotąd milczał. Ale dziś powiedział, że "czyta w gazetach wiele rzeczy, które wydają się ciekawymi i potencjalnie godnymi uwagi sugestiami, ale z pewnością takie słowa nie padły w żadnych rozmowach, jakie prowadził.

Cameron dodał, że Wielka Brytania istotnie popiera obecność wojsk NATO w Polsce i rozmowy były wielotorowe, ale powtórzył, że pewne rzeczy, jakie czyta w prasie "absolutnie nie pokrywają się z tym, co pamięta".

Niemniej premier Cameron oświadczył, że jest dobrej myśli w kwestii unijnych negocjacji i trzyma się swojego postulatu 4-letniej kwarantanny zasiłkowej, "chyba, że usłyszy lepszą propozycję”. Oczekuje też zawarcia ugody z Unią w lutym i rozpisania referendum latem. Podkreślił jednak, że dla niego "bardziej się liczy treść, niż terminy”.