Europejscy naukowcy po raz ostatni próbują skontaktować się z lądownikiem Philae, który siedzi na komecie 67P. Łączności nie ma od pół roku.

Dramatyczne lądowanie na komecie miało miejsce ponad rok temu. Po wielu przebojach lądownik Philae wypuszczony z sondy Rosetta usiadł na powierzchni 67P. Nie wszystko poszło zgodnie z planem i choć kontakt nawiązano, od lipca lądownik milczy.

Teraz eksperci z centrum kontroli misji w niemieckim Darmstadt wysłali specjalną komendę: Philae ma się otrząsnąć z kurzu, by ogniwa słoneczne mogły pobrać odpowiednią ilość energii. Szansa na naładowanie baterii spadaja z każdą chwilą, bo kometa 67P oddala się od Słońca. Próby nawiązania łączności mają być podejmowane do końca stycznia. Potem lądownik trzeba będzie spisać na straty.