Poseł ludowców ocenił, że PiS, składając projekt nowelizacji ustawy o TK, "podeptało" dobrą inicjatywę prezydenta Andrzeja Dudy przeprowadzenia debaty na temat dróg wyjścia z kryzys konstytucyjnego w ramach Narodowej Rady Rozwoju.

Powołanie specjalnego zespołu, który miałby zająć się zmianami w funkcjonowaniu i powoływaniu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, prezydent zapowiedział w orędziu wygłoszonym na początku grudnia.

Poseł ludowców zarzucił PiS, że projekt nowelizacji o TK to "wytrych do zmiany porządku konstytucyjnego". "Poszukajcie większości konstytucyjnej i wtedy majstrujcie w porządku konstytucyjnym, którego istotnym elementem jest Trybunał Konstytucyjny" - oświadczył. "Dlaczego wysadzacie w powietrze zasadę domniemania konstytucyjności ustaw, która obowiązywała w naszym kraju?" - dopytywał Paszyk.

Odniósł się też do propozycji z projektu PiS, by orzeczenia TK zapadały większością 2/3 głosów w pełnym składzie, liczącym co najmniej 13 sędziów, w tym prezesa lub wiceprezesa TK. Według niego w praktyce będzie to oznaczać "bardzo istotne ograniczenie, jeśli nie paraliż orzekania Trybunału".

Skrytykował też pomysł PiS, by sędziowie TK składali ślubowanie wobec marszałka Sejmu. "To zastanawiająca zmiana, bo być może PiS ostatecznie dopuszcza scenariusz przyjęcia ślubowania od trzech konstytucyjnie wybranych sędziów (w październiku - PAP), ale nie chce w to mieszać prezydenta, żeby go bardziej nie ośmieszać i przerzuca to na marszałka" - mówił poseł ludowców.

Negatywnie ocenił też zapis zakładający, jak mówił, że w przeważającej mierze orzeczenia TK będą musiały być podejmowane w pełnym składzie Trybunału. Paszyk zaznaczył, że dotychczas TK orzekał w pełnym składzie tylko w kilku przypadkach i "co więcej dotychczas pełny skład oznaczał minimum dziewięciu sędziów".

Poseł PSL skrytykował też uchylenie przepisu o Warszawie jako siedzibie TK, a także przepisu zakładającego, że sędzia TK odpowiada dyscyplinarnie także za swoje czyny przed objęciem stanowiska.