Kwestia ekstradycji Romana Polańskiego staje się sprawą o zabarwieniu politycznym - powiedział IAR jeden z obrońców reżysera adwokat Jan Olszewski. Dziś krakowska prokuratura musi podjąć decyzję w sprawie zażalenia na decyzję sądu o niewydaniu Polańskiego w ręce amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.

Śledczy do północy mają czas na wysłanie do sądu ewentualnego zażalenia, a decyzję mają ogłosić jutro rano, choć zapowiadali, że komunikat w tej sprawie wydadzą jeszcze dziś około południa. „Uzasadnienie sądu liczy ponad 200 stron. To nie są proste sprawy, to są sprawy prawnicze. Każdy z podjętych kroków wymaga od prokuratora zastanowienia się” - tłumaczył prokurator Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Na informację o decyzji śledczych czekają Roman Polański i jego obrońcy. „W mojej ocenie, odkąd decyzję sądu o niedopuszczalność ekstradycji zaczęli komentować politycy partii rządzącej, sprawa nabrała zabarwienia politycznego. Nie dziwi mnie to, że do ostatniej chwili prokuratura zastanawia się co zrobić. Należy wziąć pod uwagę, że decyzja zapada na wyższym szczeblu, niż tylko szczebel prokuratury okręgowej. Wszystko będzie zależało od tego, czy prokuratura okaże się podatna, czy też odporna na ewentualne naciski ze strony polityków, jeśli takie istnieją” - zastrzegł adwokat Jan Olszewski.

Zaznaczył, że jeżeli prokuratora złoży zażalenie i sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego, nie ma obaw co do dalszych losów Romana Polańskiego - „Zgromadzony materiał dowodowy i uzasadnienie wydane przez sąd pierwszej instancji, nie pozostawiają wątpliwości co do zasadności postanowienia o niedopuszczalności ekstradycji” - mówił IAR adwokat.

Roman Polański ścigany jest przez amerykański wymiar sprawiedliwości za gwałt na nieletniej od 1977 roku. Prawie miesiąc temu krakowski sąd, który rozpatrywał wniosek Stanów Zjednoczonych o wydanie reżysera, uznał że ekstradycja jest niedopuszczalna. Zarówno obrońcom i polskiej prokuraturze przysługuje odwołanie od tego postanowienia. Adwokaci Polańskiego nie złożyli zażalenia.