Powrót do normalności czy "skok" na Trybunał Konstytucyjny? Politycy rozmawiali w Salonie Politycznym Trójki o nowelizacji ustawy o Trybunale. Podpisał ją wczoraj prezydent Andrzej Duda. Zgodnie z nowelizacją, po jej wejściu w życie pięciu członków Trybunału Konstytucyjnego ma zostać ponownie wybranych.

Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Ruchu Kukiz'15 mówi, że jest to pierwszy krok do normalności. Jego zdaniem, to PO i PSL próbowały w czerwcu przeprowadzić "zamach" na TK. "Intencja była oczywista: powołać sędziów, którzy byliby dyspozycyjni wobec PO i pośrednio establishmentu III RP" - ocenia Stanisław Tyszka.

Ryszard Petru z .Nowoczesnej przyznaje, że PO nagięła prawo. Powinna była powołać trzech sędziów, a nie pięciu. "To, że PO nagięła prawo, to nie znaczy, że PiS teraz też może to robić" - zaznacza.

Jarosław Kalinowski z PSL też uważa, że w czerwcu koalicja poszła "o dwóch sędziów za daleko". Jak dodaje, PiS mógł zaskarżyć czerwcową nowelizację do Trybunału, jednak wolał wykorzystać tę sytuację do własnych celów, czyli powołania własnych sędziów.

"Kuriozalna jest sytuacja, kiedy zamachowiec krzyczy o groźbie zamachu" - komentuje wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński z PiS. Polityk mówił, że zarzucanie PiS-owi łamania zasad demokracji jest demagogiczne, gdyż wszyscy przyznają, iż to PO naruszyła prawo. Brudziński zaapelował do klubów parlamentarnych, by zgłaszały kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Według Andrzeja Halickiego z PO, PiS dokonał "skoku" na Trybunał Konstytucyjny. Polityk krytykował szybki tryb podpisania kontrowersyjnej nowelizacji przez prezydenta, bez konsultacji. "Jedyna opinia prawna, to opinia z Nowogrodzkiej" - mówił Halicki. Przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie mieści się siedziba władz PiS.

Prezydencki minister Krzysztof Szczerski zapewniał, że Andrzej Duda stoi na straży konstytucji. "Nikt nie ma wątpliwości, że czerwcowa nowelizacja była sprzeczna z konstytucją. Zawłaszcza prawo Sejmu kolejnej kadencji do wyboru sędziów " - powiedział minister Szczerski. Jak dodał, gdyby stosować tę samą zasadę, co PO, to można byłoby powołać na kilka lat przed upływem kadencji także szefa NBP i obsadzić kilka innych stanowisk.

Sejm poprzedniej kadencji wybrał część składu Trybunału Konstytucyjnego przed upływem terminu urzędowania obecnych sędziów. Prezydent nie zaprzysiągł nowych sędziów,w związku z czym nie mogą oni orzekać.