14 projektów w 100 dni, w tym 500 złotych na dziecko. PiS zaczyna realizować obietnice wyborcze - zapowiada przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

Minister mówił w radiowej Jedynce, że dodatek na dzieci będzie wprowadzony w marcu lub w kwietniu przyszłego roku. Koszt tego rozwiązania wyniósłby 21,5 miliarda złotych, jeśli byłoby wprowadzone od początku roku i wszyscy by z niego skorzystali. Ponieważ jednak wszyscy zapewne nie skorzystają, a przepisy będą obowiązywały później niż od stycznia, koszt dla budżetu w 2016 roku może wynieść 15-16 miliardów. Dodatek otrzymają rodzice, którym urodzi się drugie i kolejne dziecko. Dodatek na pierwsze dziecko otrzymają rodziny, w których dochód na osobę nie przekracza 800 złotych. Jeśli w rodzinie jest dziecko niepełnosprawne, to granica dochodu na osobę wzrasta do 1200 złotych.

W ciągu najbliższych 100 dni rząd PiS zamierza wprowadzić w życie 14 projektów zapowiadanych w kampanii wyborczej. Koszty dla budżetu mają zrównoważyć obiecane wówczas ustawy podatkowe, w tym podatek bankowy i od hipermarketów. Ten ostatni ma wynosić 2 procent od przychodu sklepów zajmujących co najmniej 250 metrów kwadratowych powierzchni handlowej. W ten sposób budżet ma zyskać około trzech miliardów złotych. "Z tego podatku mają być wyłączone salony samochodowe i stacje paliw. Szczegóły podatku są nadal uzgadniane" - mówił w Jedynce minister Henryk Kowalczyk.

Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów nie wykluczył, że konieczne będzie zwiększenie deficytu budżetowego. Zapewnił jednak, że nie będzie to więcej niż 3 procent PKB.