Wiktor Orban uważa, że terroryści w przemyślny i zorganizowany sposób wykorzystują masowy napływ imigrantów do Unii Europejskiej. Premier Węgier powiedział w poniedziałek w Parlamencie, że wmieszali się oni w tłum ludzi, którzy opuścili swoje domy "w poszukiwaniu lepszego życia."

"Nie mówimy, że każdy imigrant jest terrorystą, ale nikt nie może powiedzieć, ilu ich już w ten sposób przybyło w ostatnich miesiącach i ilu ich przybywa każdego dnia" - ocenił. Wiktor Orban, znany zwolennik twardych działań w zakresie polityki imigracyjnej, jest krytykowany przez europejskich partnerów za zamknięcie przez Węgry granic z Serbią i Chorwacją i postawienie na nich ogrodzenia z drutu kolczastego.

"Mówią nam, że jest to nieludzkie, a ja pytam, co jest ludzkie? Zamknięcie granic przed tymi, którzy przekraczają je nielegalnie i chcą zagrozić życiu Europejczyków? Prawo do samoobrony jest silniejsze i ważniejsze od wszystkich innych. Silniejsze od jakiejkolwiek ideologii i argumentów gospodarczych" - podkreślił Orban, oceniając sytuację po atakach terrorystycznych w Paryżu.

Premier Węgier powiedział też, że plan Unii Europejskiej zakładający rozmieszczenie uchodźców w krajach członkowskich "tylko rozszerzy terroryzm w całej Europie". Unia Europejska musi zapomnieć o "politycznej poprawności i wrócić do zdrowego rozsądku", wprowadzając środki, które będą chronić zewnętrzne granice, kulturę oraz interesy ekonomiczne i które zapewnią, że ludzie będą mieli wpływ na ważne decyzje" - mówił Orban w węgierskim parlamencie.

Budapeszt jest przeciwny przymusowym kwotom imigrantów, którzy mają trafić do krajów UE.