Premier Benjamin Netanjahu spotka się dziś w Waszyngtonie z prezydentem Barackiem Obamą. Obaj przywódcy będą rozmawiać przede wszystkim o zwiększeniu amerykańskiej pomocy wojskowej dla Izraela.

Stosunki Baracka Obamy z Benjaminem Netanjahu zawsze były napięte. Najgłębszy kryzys w relacjach pomiędzy oboma przywódcami miał miejsce przy okazji negocjacji paktu nuklearnego z Iranem. Premier Izraela próbował zablokować zawarcie układu. Wiosną wbrew woli amerykańskiego prezydenta wygłosił przemówienie w Kongresie, w którym apelował o odrzucenie porozumienia. Rozzłościł tym Baracka Obamę, który nie zaprosił Netanjahu do Białego Domu. Ponieważ porozumienie ostatecznie weszło w życie obie strony skazane są na współpracę.

Niedawno rząd Izraela zwrócił się do Amerykanów o zwiększenie pomocy wojskowej z obecnych 3 do 5 miliardów dolarów rocznie. Środki te miałyby zostać przeznaczone między innymi na pozyskanie przez Izrael większej liczby wielozadaniowych myśliwców F-35. Biały Dom sygnalizuje otwartość na postulaty strony izraelskiej. Poza kwestią pomocy wojskowej Obama i Netanjahu będą rozmawiać o wdrażaniu układu jądrowego z Iranem, relacjach Izraela z Palestyńczykami i o sytuacji w Syrii.