Przyjęcie stałego mechanizmu rozdzielającego uchodźców będzie oznaczać koniec Europy - oświadczył słowacki minister spraw wewnętrznych Robert Kaliniak. Słowacja nadal stoi na czele państw, które sprzeciwiają się kwotom proponowanym przez Komisję Europejską.

W czasie rozmowy w słowackiej telewizji TA3 minister Kaliniak zwrócił uwagę, że przy obecnych liczbach imigrantów na Słowację w ciągu pięciu lat trafi ponad 50 tysięcy osób. A tyle właśnie liczy przeciętne duże miasto w tym kraju.

Szef słowackiego MSW przypomniał też, dlaczego jego zdaniem mechanizm proponowany przez Komisję Europejską jest nielegalny. Jak powiedział, ta sytuacja nie była nagła, ponieważ wiemy o niej trzy czwarte roku. Powstała również w sposób zawiniony przez nieprzestrzeganie przepisów europejskich. Przypomniał też, że propozycja ta dotyczy przyszłości i nie rozwiązuje obecnej sytuacji.
Tymczasem zgodnie z unijnymi przepisami rozwiązania nadzwyczajne dotyczące wszystkich krajów Unii można przyjmować tylko w przypadku sytuacji nagłych, niezawinionych i bieżących.

Robert Kaliniak zwrócił również uwagę, że Słowacja przestaje być europejską „czarną owcą”, ponieważ coraz więcej krajów sprzeciwia się pomysłowi kwot. Poza Grupą Wyszehradzką są to również takie państwa jak Finlandia, Estonia, Bułgaria czy Belgia.