Pieniądze z Czech trafią do krajów dotkniętych kryzysem imigracyjnym. Do jednego z nich pojadą czescy policjanci. Taką decyzję podjął dziś rząd w Pradze.

Jednocześnie rozpoczęła się likwidacja tymczasowego obozu dla uchodźców na południu kraju, z którego do tej pory nie skorzystał ani jeden imigrant.

Rząd Bohuslava Sobotki zdecydował, że do końca roku Czechy przekażą na pomoc krajom dotkniętym kryzysem 105 milionów koron, czyli 16,5 miliona polskich złotych. Pieniądze trafią do północnej Afryki i na Bliski Wschód oraz na Bałkany. Zasilą przede wszystkim programy humanitarne wspierane przez ONZ.

Rząd w Pradze zdecydował też, że wyśle do Słowenii 20 policjantów. Ich zadaniem będzie wspieranie miejscowych funkcjonariuszy przy ochronie zewnętrznych granic strefy Schengen. Z kolei w połowie miesiąca dołączy do nich 50 żołnierzy. Już teraz czescy wojskowi i policjanci pomagają na Węgrzech.

Ponieważ Czechy znajdują się poza głównym szlakiem wędrówki uchodźców, ministerstwo spraw wewnętrznych zdecydowało się na likwidację tymczasowego obozu w Posztornie na południu kraju. Powstał on we wrześniu, kiedy obawiano się, że imigranci będą znacznie liczniej podróżować przez Czechy. Jednak od tamtej pory w obozowisku zbudowanym z namiotów i kontenerów nie zamieszkał ani jeden imigrant. Dla wszystkich zatrzymanych starczyło miejsca w stałych ośrodkach.