W ciągu pierwszych stu dni rządów PiS chce przyjąć zmiany w VAT i akcyzie uszczelniające system, ustawę o dodatkach na dzieci oraz nowelizację CIT
Wpływy z VAT, akcyzy i CIT / Dziennik Gazeta Prawna
Projekt ustawy o 500-złotowych dodatkach na dzieci partia ma procedować błyskawicznie. – Na pierwszym roboczym posiedzeniu Sejmu chcemy wyjść z tym dokumentem. Sądzę, że jeszcze w listopadzie – zapowiada poseł Henryk Kowalczyk, współautor programu gospodarczego PiS.
Sztandarowy program wspierania rodzin, który pomógł PiS w zwycięstwie wyborczym, prawdopodobnie zostanie wniesiony pod obrady jako propozycja poselska. Dzięki temu parlament mógłby pracować nad nim krócej niż przy projekcie rządowym – odpada proces konsultacji, gdzie wymiana opinii między resortami to dwa tygodnie, a przy zapytaniu partnerów społecznych – co najmniej trzy tygodnie, i to jeśli sprawa jest pilna.
Dopiero po odniesieniu się do zgłoszonych uwag projekt trafia do akceptacji Stałego Komitetu Rady Ministrów, a potem na posiedzenie rządu. To oznacza, że potrzebny jest dodatkowo miesiąc, o ile projekt nie jest skomplikowany. Jak wynika z naszych rozmów z urzędnikami, ustawa o 500 zł na dziecko nie jest trudna, a ewentualne niedoróbki można usunąć w trakcie prac sejmowych.
Inaczej może być z ustawami podatkowymi, ich materia jest dużo poważniejsza. Lepiej, by przeszły drogę rządową, która jest znacznie dłuższa. – Na przyjęcie najważniejszych ustaw dajemy sobie sto dni. W tym terminie powinniśmy zdążyć, nawet gdybyśmy zdecydowali się na tryb rządowy – zapewnia poseł Kowalczyk.
Te najważniejsze ustawy to – oprócz programu „Rodzina 500 plus” – pakiet przepisów uszczelniających system VAT i akcyzy oraz zmiany w ustawie o CIT, wprowadzające m.in. niższą, 15-proc. stawkę dla podatników uzyskujących roczne obroty poniżej 1,2 mln euro oraz pakiet ulg inwestycyjnych. Zmiany w VAT są istotne dlatego, że mają być jednym z głównych źródeł finansowania programu rodzinnego PiS.
– Spodziewamy się dużych dochodów z VAT, rzędu kilkunastu miliardów już w przyszłym roku. Zamierzamy wprowadzić różne mechanizmy powodujące uszczelnienie systemu. W pierwszej kolejności centralny rejestr podatników. Do tego nie są potrzebne jakieś specjalne narzędzia informatyczne. Wystarczy wszystkich zidentyfikować według numerów NIP. Każdy przedsiębiorca płacący VAT ma przecież NIP – tylko te dane nigdzie nie są konsolidowane – tłumaczy Henryk Kowalczyk. W drugim etapie uszczelnienie miałoby polegać na wprowadzeniu centralnej bazy faktur.
Zmiany w akcyzie mają z kolei wzmocnić system kontroli i dać lepsze narzędzia służbie celnej. W efekcie miałyby przynieść budżetowi 8 mld zł rocznie. – Tu projektu jeszcze nie ma. Nie mówimy jednak o żadnych dodatkowych stawkach. Chodzi o poprawę efektywności systemu – podkreśla poseł.
Na liście priorytetów na sto dni rządów nie ma podwyższenia kwoty wolnej w PIT ani podatków sektorowych. – Z podatkami od banków i supermarketów pewnie też nie zdążymy w tym roku. Ale wrócimy do nich. W ich przypadku nie ma rozliczenia rocznego, więc można się nimi zająć w każdej chwili – deklaruje Henryk Kowalczyk.