Koncentrują się one głównie na oczekiwanych korektach w polityce zagranicznej. Oraz na nowych partiach aspirujących do Sejmu.
Eksperci zachodnich think tanków nie kreślą czarnych scenariuszy związanych z przewidywanym przejęciem władzy przez PiS. A Brytyjczycy starają się wręcz oszacować korzyści dla Londynu, które mogą z tego wynikać. Obserwatorzy są zgodni, że PO cierpi z powodu zmęczenia elektoratu ośmioletnimi rządami jednej partii. Wiele opracowań początku spadku notowań partii rządzącej upatruje w „Waitergate”. – Zwłaszcza młodzi wyborcy postrzegają Platformę jako partię oderwaną od rzeczywistości i problemów zwykłych ludzi, która dodatkowo jest targana skandalami. Przykładem jest chociażby afera taśmowa, która wywołała oburzenie cynizmem, z jakim omawiane są państwowe sprawy nieparlamentarnym językiem – pisze na blogu London School of Economics and Political Science Aleks Szczerbiak z Uniwersytetu w Sussex.
– Kraj znajduje się pod wpływem fali populizmu, jaka zalewa całą Europę – podsumowuje nastroje nad Wisłą Corinne Deloy w analizie dla francuskiej Fundacji im. Roberta Schumana.
Analitykom nie umknęła również wyborcza strategia PiS, która zakłada zmiękczenie przekazu kierowanego do wyborców, a także ekspozycję kandydatki na premiera Beaty Szydło kosztem przewodniczącego ugrupowania. – Nad jej kandydaturą krąży jednak pytanie: czy będzie w stanie działać niezależnie? – pyta Christian Schmitz z Fundacji Konrada Adenauera. I przytacza przykład Kazimierza Marcinkiewicza.
Deloy wskazuje także na fascynację PiS postacią Viktora Orbana, a w szczególności jego pomysłami na dodatkowe podatki dla przedsiębiorstw z dużym udziałem kapitału zagranicznego. – Taki podatek byłby jednak szkodliwy dla wiarygodności kraju oraz inwestycji zagranicznych – przestrzega Deloy. Francuska analityczka wskazuje również na bardzo słabe notowania partii lewicowych i zastanawia się, czy nie znikną całkowicie z Sejmu.
Z kolei Agata Gostyńska-Jakubowska z brytyjskiego Centre for European Reform zastanawia się nad konsekwencją wyborów w kontekście planu Davida Camerona renegocjacji warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii. Brytyjski przywódca chciałby bowiem do końca grudnia osiągnąć w tej sprawie porozumienie z liderami pozostałych państw członkowskich, najlepiej przed końcem tego roku.
Zdaniem Gostyńskiej-Jakubowskiej z perspektywy Londynu wynik wyborów w Polsce nie ma znaczenia w kwestiach zmniejszenia biurokracji i dalszej liberalizacji jednolitego rynku – postulatów, które obydwie partie poprą. Podobnie obie partie mają te same stanowisko w kwestii ograniczenia imigrantom dostępu do zasiłków. Ostatecznie jednak Cameronowi bardziej byłoby po drodze z PiS, które sprzeciwia się zacieśnianiu integracji europejskiej. – Niechęć do wspólnej waluty czyni z Beaty Szydło naturalnego sojusznika dla Camerona – pisze Gostyńska-Jakubowska. Jeśli więc dojdzie do renegocjacji członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, brytyjski premier może liczyć na przychylność rządu PiS – zwłaszcza jeśli ceną będzie poparcie polskich postulatów w zakresie polityki klimatycznej.
Względem perspektywy objęcia rządów przez PiS umiarkowanym optymistą jest Derek Mix z Biura Analiz Kongresu USA (Congressional Research Service). – Nie wydaje się, żeby PiS miało zmieniać główne obszary polskiej polityki zagranicznej. Bliskie relacje z USA pozostaną priorytetem, jak również ostrożność względem Rosji i mocne poparcie dla Ukrainy – pisze analityk. Mix dodaje jednak, że eurosceptycyzm partii może doprowadzić do napięć i konfliktów z innymi krajami członkowskimi, a w szczególności z Niemcami.
Rządowy analityk nie zapomina o programie unowocześnienia sił zbrojnych, jaki w Polsce będzie realizowany w nadchodzących latach. – Chociaż relacje między Polską a USA są przeważnie pozytywne, to w ostatnich latach niektórzy Polacy odczuwali niezadowolenie z powodu niespełnionych oczekiwań względem zwiększonej pomocy wojskowej i programu wizowego – przestrzega analityk. Pomimo omówień inicjatyw ustawodawczych w zakresie wiz (m.in. ostatnich projektów senator Barbary Mikulski) raport nie zawiera w tym zakresie rekomendacji dla Kongresu.