Na froncie w Donbasie od tygodnia panuje cisza - poinformował dziś Petro Poroszenko. Dodał, że to jednak nie koniec wojny, a ukraińska armia powinna pozostawać w pełnej gotowości. Ukraiński prezydent przemawiał w kijowskim Instytucie Wojskowym Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki.

Jak zaznaczył Petro Poroszenko, chociaż na froncie w Donbasie nie słychać wystrzałów, to nie powód, aby tracić czujność, bo trwa wojna. Zakończy się ona wtedy, jak podkreślił, kiedy Ukraina odzyska ostatni kawałek ziemi zabrany przez obce wojska. Jak zaznaczył, Rosja nie zakończyła wojny hybrydowej i atakuje również w sferze ekonomicznej i informacyjnej.

Obecnie, zdaniem ukraińskiego prezydenta, Rosja, wykorzystując zawieszenie broni, będzie się starała osłabić i destabilizować sytuację w ukraińskiej armii. Jednocześnie Petro Poroszenko podkreślił, że wstrzymanie ognia w Donbasie daje szansę na, jak się wyraził, reintegrację tych ziem z Ukrainą.

W Donbasie od kilku dni trwa proces wycofania z linii rozdziału sił broni kalibru poniżej 100 mm i czołgów. Sprzęt wojskowy na 15 km od linii frontu, wycofują zarówno ukraińskie wojsko, jak i separatyści.