Separatyści z Donbasu zgadzają się na przełożenie wyborów samorządowych. Chcieli je przeprowadzić 18 października w Doniecku i 1 listopada w Ługańsku. Na lokalne głosowania nie zgadzały się ukraińskie władze. Zdaniem Kijowa, wyborcza inicjatywa separatystów to złamanie mińskich uzgodnień. Separatyści przenieśli więc wybory na następny rok.

O zmianie daty wyborów samorządowych poinformowali reprezentujący separatystów podczas rozmowów w Mińsku przedstawiciele tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych. Denis Puszylin i Władysław Dejnego zapowiedzieli, że głosowania odbędą się 16 lutego przyszłego roku. Zmiana, według separatystów, miała być zaakceptowana przez przywódców normandzkiej czwórki, czyli Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji podczas piątkowych obrad w Paryżu.

Separatyści w swoim oświadczeniu zaznaczają jednocześnie, że Kijów powinien wypełnić mińskie zobowiązania. A są to - ich zdaniem - nadanie specjalnego statusu Donbasowi, amnestia osób walczących po stronie separatystów i zmiany w ukraińskiej konstytucji uzgodnione z władzami separatystycznych republik. Rząd w Kijowie zgadza się na przeprowadzenie wyborów w Donbasie, ale wyłącznie zgodnie z ukraińskim prawem i po odzyskaniu kontroli przez siły rządowe nad ukraińsko - rosyjską granicą.