Marszałek Sejmu ma nadzieję, że uda się odrzucić weto prezydenta do ustawy o uzgodnieniu płci. Do tego potrzeba większości trzy piąte głosów w obecności połowy ustawowej liczby posłów. Wczoraj Kancelaria Prezydenta poinformowała o zawetowaniu ustawy przez głowę państwa.

Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że dokumenty powinny trafić do Sejmu do czwartku, aby posłowie mogli głosować w tej sprawie. "Jeżeli to będzie do czwartku to jesteśmy w stanie tą sprawą się zająć, jeśli nie, będzie to już przełożone" - powiedziała. Według Marszałek Kidawy-Błońskiej, ustawa jest potrzebna. "Bo takie osoby żyją wśród nas i ważne, żeby to prawo i sposób dochodzenia do tego był dla nich jak najbardziej prosty" - powiedziała.

W opinii prezydenta, ustawa jest pełna luk i nieścisłości, ponadto dopuszcza zawarcie małżeństwa przez osoby tej samej płci biologicznej oraz adopcję przez takie pary dzieci. W komunikacie Kancelarii Prezydenta napisano, że rozwiązania przyjęte przez parlament dopuszczają m.in. wielokrotną zmianę płci metrykalnej na podstawie uproszczonych procedur oraz nie wymagają wykazania trwałości poczucia przynależności do określonej płci.