Amerykańska straż przybrzeżna szuka statku z 33 osobami na pokładzie, który zaginął w pobliżu Wysp Bahama. 22-metrowy kontenerowiec "El Faro" znajdował się w rejonie nawiedzonym przez huragan Joaquin. Płynął z San Juan w Portoryko do Jacksonville na Florydzie. Załoga wysłała sygnał SOS.

Huragan zagraża 350 tysiącom mieszkańców Wysp Bahama. W wielu miejscach już odnotowano rozległe powodzie - poziom wody często osiągnął metr wysokości. Opadom towarzyszy wiatr, którego prędkość przekracza 200 kilometrów na godzinę. Nie odnotowano ofiar śmiertelnych.

Huragan przemieszcza się w stronę Stanów Zjednoczonych. W tej chwili wiele wskazuje na to, że ostatecznie nie dotrze do wschodniego wybrzeża, ale skutkiem będą ulewne deszcze, które - zdaniem synoptyków - także tam doprowadzą do powodzi. Alarm powodziowy ogłoszono już w paśmie od Karoliny Północnej do Bostonu.