W przyszłym tygodniu rząd ma przedstawić propozycję działań związanych z przywiezieniem Polaków z ukraińskiego Mariupola.

Minister spraw zagranicznych zaznaczył w radiowej Jedynce, że tak poważna decyzja nie jest dla tych ludzi prosta i wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. "To przecież zmiana miejsca zamieszkania, pozostawienie całego swojego dobytku" - powiedział. Dlatego - dodał szef msz - należy działać delikatnie i spokojnie, i nie sugerować się kalendarzem wyborczym.
W czwartek rząd zwiększył rezerwę celową dla repatriantów z 14 do 30 milionów złotych. W opinii opozycji, działania te podyktowane są nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. W zeszłych latach do budżetu państwa trafiło z powrotem 16 mln złotych stanowiących niewykorzystane środki na repatriację.