Londyn nie wypłaci reparacji za niewolnictwo państwom basenu Morza Karaibskiego. Premier David Cameron przyznał podczas wizyty na Jamajce., że niewolnicza przeszłość stanowi historyczną ranę, ale przypomniał, że to Wielka Brytania jako pierwsza zakazała handlu niewolnikami w 1807 roku.

Z opinią premiera Camerona o odszkodowaniach zgadza się wielu Brytyjczyków, nawet tak zaangażowanych jak szef brytyjskiej Fundacji Do Walki z Handlem Ludźmi Anthony Steen, który powiedział BBC, że niewolnictwo to okropna zbrodnia przeciw ludzkości, ale nie da się cofnąć zegara o 200 lat i zrekompensować czegoś, co było wówczas całkowicie legalne. "Brytyjscy podatnicy nie mogą dziś za to płacić" - powiedział Anthony Steen.

Innego zdania jest pochodzący z Jamajki, ale zamieszkały w Szkocji Graham Campbell, który skontrował tę opinię, mówiąc, że dzisiejsza sytuacja Jamajki jest bez wątpienia pochodną dwustu lat niewolnictwa "Reparacje oznaczają naprawienie szkód - to nie tylko kwestia pieniędzy, ale i kultury, i historii, to kwestia uznania odpowiedzialności" - tłumaczył BBC Graham Campbell.

Premier David Cameron nie stroni od tej odpowiedzialności, ale - jak zapowiedział na Jamajce - woli inwestować w przyszłość i przeznacza 300 milionów funtów na wielkie inwestycje w infrastrukturę Karaibów.