Ma to zmniejszyć ryzyko błędnych obliczeń, które wiąże się ze zbyt bliskimi pozycjami jednostek bojowych Waszyngtonu i Pekinu. W tym miesiącu chińskie okręty pływały po wodach międzynarodowych u wybrzeży Alaski, a dzień przed amerykańską wizytą przywódcy Państwa Środka chińskie myśliwce niebezpiecznie zbliżyły się do amerykańskiego samolotu szpiegowskiego nad Morzem Żółtym.
Amerykański prezydent mówił także o współpracy na innych płaszczyznach.
- Podwoimy nasz eksport do Chin, co spowoduje znaczny wzrost zatrudnienia. Liczymy również na chińskie inwestycje u nas - podkreślał Barack Obama.
Zapewnił też, że Chiny i USA działają wspólnie na rzecz zmniejszenia globalnego ocieplenia i ograniczenia rozwoju programów nuklearnych. Będą też współpracować, by zatrzymać epidemię eboli w Afryce.
Chiński prezydent podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych ma wystąpić przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ.