Papież Franciszek rozpoczął wizytę na Kubie, gdzie zatrzyma się do wtorku. Podczas powitania po wylądowaniu w Hawanie, gdzie przybył po blisko dwunastogodzinnym locie z Rzymu, papież zapowiedział, że w narodowym sanktuarium maryjnym Matki Bożej del Cobre, patronki wyspy, modlić się będzie za wszystkich jej mieszkańców i cały naród, by podążał drogami sprawiedliwości, pokoju, wolności i pojednania.

Nawiązując do niedawnego porozumienia pomiędzy Hawaną i Waszyngtonem o przywróceniu stosunków dyplomatycznych, Franciszek zachęcił przywódców Kuby i Stanów Zjednoczonych, by podążali tą drogą, służąc tym samym pokojowi i pomyślności własnych narodów i całej Ameryki, dając światu przykład pojednania w momencie, gdy przezywamy trzecią wojnę światową „w kawałkach”.

Franciszek poprosił witającego go prezydenta Raula Castro, by "przekazał wyrazy jego szczególnego uznania i szacunku swemu bratu Fidelowi". Raul Castro ze swej strony nazwał embargo nałożone na swój kraj „okrutnym, niemoralnym i nielegalnym” i domagał się zwrotu Kubie amerykańskiej bazy w Guantanamo.