Premier czeka na wyniki prokuratorskiego śledztwa w sprawie podsłuchów. Pisze dziś o tym "Gazeta Wyborcza" powołując się na tajne akta śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. Chodzi o rozmowę byłego premiera Donalda Tuska z Janem Kulczykiem.

Premier Ewa Kopacz powiedziała w Głubczycach na Opolszczyźnie, że nie chce opierać się na doniesieniach medialnych i czeka na wynik śledztwa."Generalnie przyjmuję taką zasadę, łatwiej się żyje, gdy człowiek nie spekuluje, chcę się opierać na faktach" - powiedziała. Premier dodała, że fakty będzie znała wtedy, kiedy prokuratura zakończy śledztwo i przedstawi je opinii publicznej.

Wiadomo, że rozmowa odbyła się w gronie kilku osób w willi premiera przy ulicy Parkowej w Warszawie. Według rozmówców "Wyborczej", w tajnych aktach śledztwa podsłuchowego jest notatka służb specjalnych, z której wynika, że została ona nagrana.