KGHM, Grupa Azoty, ale też sklepy IKEA czy wrocławskie tramwaje. To przykłady firm, które muszą ograniczyć działalność w związku z problemy z prądem. Rząd wydał rozporządzenie w sprawie ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej, przedłożone przez ministra gospodarki.

Rozporządzenie przewiduje, że od dziś do końca miesiąca wprowadzone będą ograniczenia w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej dla odbiorców o mocy powyżej 300 kW (fabryki, huty, duże energochłonne zakłady przemysłowe).

W Katowicach już drugi dzień zamknięty jest sklep IKEA, być może zacznie pracę po 17.00. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Wrocławiu poinformowało, że o 20 procent musiało ograniczyć liczbę tramwajów.

Z kolei Kompania Węglowa oraz Jastrzębska Spółka Węglowa ograniczają zużycie energii elektrycznej. Największy dolnośląski odbiorca energii elektrycznej - spółka KGHM poinformowała, że maszyny, które nie są potrzebne do bieżącego wydobycia i przeróbki zostaną wyłączone. Jej rzecznik Dariusz Wyborski zapewnia, że z pewnością urządzenia gwarantujące bezpieczeństwo nawet kilometr pod ziemią, nie zostaną wyłączone ani na sekundę. Nie ma też mowy o wygaszaniu hutniczych pieców.

Grupa Azoty poinformowała, że w zakładzie w Kędzierzynie niedobór energii może spowodować około 10-procentowe ograniczenie produkcji.

W całym kraju ograniczono wczoraj dostawy prądu do 1600 zakładów.