Przygotowania do przenosin grobów z "Łączki" mogą potrwać nawet 6 miesięcy - informuje rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały. Dziś prezes Instytutu Pamięci Narodowej zapowiedział, że w poniedziałek złoży 195 wniosków, o przeniesienie grobów zbudowanych na mogiłach, w których spoczywają ofiary komunistów z lat 1945-56.

Wniosek związany jest z wejściem w życie (2 sierpnia) nowelizacji ustaw, które pozwolą na przesuwanie grobów zbudowanych na mogiłach ofiar komunistycznych represji.
Prezes IPN liczy, że groby uda się przenieść jeszcze w tym roku, tymczasem Ivetta Biały tłumaczy, że procedury mogą trwać znacznie dłużej. Wojewoda, który na mocy nowelizacji ma decydować o przeniesieniu grobu, może potrzebować na jeden przypadek nawet 6-7 miesięcy - tłumaczy rzeczniczka wojewody. Oddzielnie trzeba jeszcze liczyć czas fizycznego przeniesienia mogiły.

Ivetta Biały tłumaczy, że operacja przeniesienia grobów jest niezwykle złożona, ponieważ musi zostać uwzględniona kwestia szacunku dla rodzin jak i dobra śledztwa prowadzonego przez IPN. Poza tym, dodaje rzeczniczka wojewody, istnieją też problemy techniczne, które trzeba będzie rozwiązać. Między innymi potrzebny jest teren, na którym zostaną odbudowane przenoszone groby i o tej sprawie ma zdecydować miasto. Sporym problemem będzie odnalezienie członków rodzin, których bliscy spoczywają w grobach, które mają być przeniesione i uzgodnienie z nimi szczegułów tej operacji.
Ustawa zakłada, że negocjacje z rodzinami, których bliscy spoczywają w grobach zbudowanych na mogiłach ofiar komunistów mają trwać 3 miesiące. Po tym czasie wojewoda jest zobowiązany niezależnie od ich rezultatu do wydania decyzji o przeniesieniu grobu.
W ramach przeprowadzonych do tej pory na Łączce prac archeologiczno-poszukiwawczych ekshumowano szczątki 202 osób. Na podstawie specjalistycznych badań DNA zidentyfikowano nazwiska w sumie 40 osób.
Z ustaleń śledztwa IPN wynika, że na terenie Łączki w latach 1948-1955 pochowano łącznie nie mniej niż 276 osób.