Tak skomentował orzeczenie rzecznik Muzeum Auschwitz- Birkenau Bartosz Bartyzel. Sąd w Lueneburgu w Niemczech skazał byłego strażnika obozu zagłady na cztery lata więzienia.

- Tak łagodny wyrok może być bólem dla rodzin ofiar i ocalonych od zagłady - twierdzi Bartosz Bartyzel z Państwowego Muzeum Auschwitz- Birkenau.

- Choć wyroków sądów nie powinno się komentować, to kilka myśli ciśnie się do głowy. Po pierwsze rozumiemy ból ofiar, który wzbudził taki wyrok. Po drugie, decyzja sądu zaskakująco przypomina, większość wyroków z czasów bezpośrednio po zakończeniu wojny - mówi rzecznik Miejsca Pamięci.

Były esesman oskarżony był o pomocnictwo w zgładzeniu 300 tysięcy węgierskich Żydów, którzy trafili do obozu w 1944 roku.

Na razie nie wiadomo czy skazany rzeczywiście trafi do więzienia. 94-letni mężczyzna jest schorowany. Po uprawomocnieniu się wyroku prokuratura będzie musiała stwierdzić czy może odbyć karę. W czasie trwającego od kwietnia procesu Groening wyraził skruchę. Mówił, że ponosi moralną winę za to co działo się w Auschwitz. Przyznał, że wiedział, iż przywożeni do obozu Żydzi trafią do komór gazowych.