W Londynie rozpoczął się 24-godzinny protest 20 tysięcy pracowników kolei podziemnej na wszystkich 11 liniach i 270 stacjach. Strajk spowodował chaos komunikacyjny jeszcze zanim się rozpoczął, bo dziesiątki tysięcy londyńczyków wyszło dziś wcześniej z pracy, by dostać się do metra.

Tłumy zablokowały zejścia pod ziemię, ruchome schody i perony. Jedna z najbardziej ruchliwych stacji, Oxford Circus zamknęła się jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem strajku o 18:30 czasu londyńskiego. Na domiar złego rozpoczął się zupełnie niezależny 2-dniowy strajk kolejarzy na trasie z Londynu do zachodniej Anglii, Walii i Kornwalii. Miary nieszczęścia dopełniły korki na drogach.

Ten chaos powtórzy się jutro dwukrotnie, w porannym szczycie i ponownie wieczorem. Strajkującym związkowcom nie podoba się pomysł 24-godzinnej pracy w weekendy na 5 liniach metra, co miałoby obowiązywać od września.