Autor innego wierzy, że wynik greckiego referendum zmusi liderów Wspólnoty do zmiany prowadzonej przez nich polityki.
"Wiadomość wysłana do Brukseli jest jasna: nie zamierzamy kontynuować polityki oszczędnościowej i chcemy sami decydować o naszym kraju" - tak wynik greckiego referendum interpretuje dziennikarz liberalnego "El Mundo". Zastanawia się jednak, jakie będą tego konsekwencje. Czy przypadkiem postawienie na rząd Tsiprasa nie zatrzęsie najpierw Atenami, a potem strefą krajów euro.
Zdaniem komentatorów lewicowych dzienników, w sporze między Grecją a trojką chodzi nie tyle o kwestie ekonomiczne, co polityczne. Bruksela miała nadzieję, że referendalne "tak" podważy istnienie rządu Tsiprasa, a przy okazji innych lewicowych partii w Europie, takich jak hiszpańska Podemos.
Rząd Mariano Rajoya wypowie się na temat wyniku greckiego referendum po zakończeniu nadzwyczajnego spotkania Komisji do spraw Ekonomicznych. Wczoraj w południe premier uspokajał, że bez względu na to, jaki będzie wynik głosowania, nie dotknie on Hiszpanii.