Rząd Mariano Rajoya argumentuje, że dzięki nowemu prawu podczas manifestacji nie będzie dochodziło do niepokojów. Organizacje społeczne i pozarządowe twierdzą, że ustawa ogranicza prawa obywatelskie.
Zakazuje bowiem manifestowania pod budynkami parlamentu i władz regionów, nawet jeśli stoją one puste. Nie pozwala na utrudnianie eksmisji z mieszkań, okupowanie siedzib banków ani innych instytucji. Wymierza wysokie kary zakłócającym oficjalne obrady i zgromadzenia oraz protestującym na wysokich zabudowaniach co często robi Greenpeace.
Jeden z najbardziej kontrowersyjnych artykułów dotyczy zakazu fotografowania policjantów podczas manifestacji. Dzięki nagraniom kilku z nich zostało ukaranych za przemoc.
Wprowadzenie prawa poprzedziły protesty. Ostatni z nich odbył się wieczorem przed budynkiem parlamentu.