Kraków nie pozwie do sądu klubów Cocomo. Mimo zapowiedzi, władze miasta nie zdecydowały się na sądową batalię z właścicielem sieci klubów ze striptizem do niedawna działających pod szyldem „Cocomo”.

Pozew o naruszenie dóbr osobistych Krakowa był już gotowy jesienią, ale prezydent Jacek Majchrowski po konsultacjach z prawnikami zdecydował się nie występować na drogę sądową.

„Zdaniem wielu z ekspertów trudno będzie przed sądem udowodnić, że dobre imię miasta zostało naruszone. Dodatkowo niełatwe będzie przekonanie, że dobra osobiste przysługują nie tylko osobom fizycznym, ale też miastu.” - wyjaśnia IAR Monika Chylaszek z krakowskiego Magistratu, ale zapewnia jednak, że urzędnicy nie rezygnują z walki z nocnymi klubami w centrum miasta. Ma w tym pomóc nowelizacja uchwały o Parku Kulturowym. Jako pierwszy pozew przeciwko „Cocomo” złożył Sopot. Jednak sąd w Gdańsku oddalił go. W sieci klubów „Cocomo” w całym kraju miało dochodzić do oszust i kradzieży. W tej sprawie prokuratura wszczęła kilkadziesiąt śledztw.