Ostatnie decyzje premier Ewy Kopacz raczej nie przysporzą poparcia Platformie obywatelskiej. To opinia specjalisty od marketingu politycznego doktora Sergiusza Trzeciaka z Collegium Civitas, który mówił w Programie 1 Polskiego Radia, że Platforma próbowała "przykryć" aferę taśmową, co się nie udało.

Wczorajsze dymisje były zaś pochopne i nie do końca przemyślane. Zdaniem Trzeciaka, ministrami mogą zostać dotychczasowi wiceministrowie, mało kto bowiem będzie chciał objąć stanowisko na kilka miesięcy przed końcem kadencji rządu. Marszałkiem Sejmu może natomiast zostać nowa osoba, gdyż premier Ewa Kopacz może chcieć zwiększyć poparcie dla swojej partii przez "nowe otwarcie" personalne.

Także politolog Wojciech Jabłoński uważa, że wczorajsze decyzje nie pomogą Platformie. Jego zdaniem, partia ta jest w coraz gorszej sytuacji i może mieć w nowym Sejmie tylko kilkunastu posłów. Na pytanie, kto zostanie nowym marszałkiem Sejmu, Jabłoński odpowiedział, że na to stanowisko można powołać kogokolwiek.

Gość Trójki dodał, że kryzys w PO może rozwiązać tylko Donald Tusk. Zdaniem Jabłońskiego, Platforma nie powinna przeprowadzać czystki, gdyż oznacza to przyznanie się do błędów. Należałoby natomiast nie zajmować się aferą taśmową, ale podjąć decyzje korzystne dla obywateli, na przykład obniżenie akcyzy. Z Jabłońskim zgodził się doktor Sergiusz Trzeciak, zdaniem którego wyborcom trudno będzie uwierzyć w jakiekolwiek obietnice PO.

Mówiąc o propozycji samorozwiązania Sejmu, Trzeciak wyraził opinię, że jest to tylko gest ze strony Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W rzeczywistości partii tej nie zależy na skróceniu kadencji parlamentu. Wojciech Jabłoński dodał, że samorozwiązanie Sejmu byłoby korzystne dla PO, gdyż we wcześniejszych wyborach mogłaby zdobyć więcej głosów.