Władze Korei Południowej potwierdziły trzeci śmiertelny przypadek zakażenia wirusem MERS. W sumie w tym kraju stwierdzono łącznie 36 zakażeń. W Azji narasta strach przed rozprzestrzenieniem się groźnego dla życia ludzi wirusa, który upośledza układ oddechowy.

Trzecia ofiara śmiertelna to chory na astmę i zapalenie płuc 82-latek, który dzielił salę z innym pacjentem zakażonym MERS. W Korei Południowej kwarantannie poddano już około 1600 osób, które mogły mieć kontakt z nosicielami wirusa. Władze podjęły decyzję o czasowym zamknięciu ponad 700 szkół publicznych.

Na terenach, gdzie stwierdzono zakażenia, żołnierze mają zakaz opuszczania koszar. Pierwszy przypadek zakażenia wirusem MERS w Korei Południowej pojawił się dwa tygodnie temu. Pacjent - południowokoreański biznesmen - powrócił z Bliskiego Wschodu. Wirus został już przeniesiony do Chin i Hongkongu przez obywatela Korei Południowej, który samowolnie przerwał kwarantannę w warunkach domowych. Dopiero po wyjeździe z Korei okazało się, że jest zakażony.

Wirus MERS budzi poważne obawy w Azji, gdzie wciąż jeszcze świeża jest pamięć o epidemii SARS.