Policja francuska zlikwidowała szajkę kieszonkowców grasującą w okolicach Wieży Eiffle’a. Nie tylko okradali turystów, ale także byli agresywni wobec pracowników obsługujących wieżę.

Przebierali się za turystów. Mieli fikuśne kapelusiki, okulary przeciwsłoneczne, aparaty fotograficzne. Płacili za bilety wjazdu na wieżę. Dziennie kradli rzeczy wartości około czterech tysięcy euro. Siedmiu z szajki zatrzymała policja. To tylko część „rodzinnego przedsiębiorstwa” złodziei grasujących nie tylko w okolicy słynnej wieży, ale także w tłumnie odwiedzanym przez turystów Wersalu. Szczególnie łatwo ofiarą złodziei padali przybysze z Azji, wędrujący wszędzie, nawet na spacer, ze sporą gotówką przy sobie.

Przed kilkoma dniami pracownicy Wieży Eiffel’a zastrajkowali przeciwko pladze kieszonkowców. Protest pomógł. Reakcja policji była niemal natychmiastowa.