Sąd rejonowy w mieście Prużana uznał, że uchylał się od warunków wykonywania wcześniejszej kary sądowej. Mężczyzna był sądzony za odmowę podjęcia pracy. Jurij Rubcou twierdził, że nie odmawiał podjęcia pracy. Chciał jedynie zarabiać ówczesną średnią krajową, czyli równowartość 600 dolarów.

Tymczasem proponowano mu gorsze warunki płacowe. Rubcou w 2014 roku został skazany karę półtora roku ograniczenia wolności za znieważeniem sędziego. Trafił do tak zwanego otwartego zakładu karnego we wsi Kuplin pod Prużaną, gdzie miał rozpocząć pracę.

Niezależne media zwracają uwagę, że kłopoty z prawem opozycjonisty rozpoczęły się po tym gdy zaczął przychodzić na akcje protestu w koszulce z napisem "Łukaszenka odejdź". Obrońcy praw człowieka uznali Rubcoua za więźnia politycznego.