Osoby, które podejmą zatrudnienie w placówce naukowej na czas wykonania badań, nie mogą liczyć, że ich terminowe umowy nawet po np. trzech latach przekształcą się w stałe kontrakty. Nie zapewni tego rządowa nowelizacja kodeksu pracy, nad którą pracuje Sejm.

Wprowadza ona zapis, zgodnie z którym okres pracy u jednego pracodawcy na podstawie umowy na czas określony nie będzie mógł przekraczać 33 miesięcy. Po upływie tego terminu pracownik będzie traktowany jak byłby zatrudniony na podstawie stałego kontraktu.
– Nowelizacja zakłada jednak, że niektóre umowy o pracę będą mogły zostać wyłączone z konieczności przekształcenia ich po 33 miesiącach w umowy na czas nieokreślony – mówi prof. Marek Ratajczak, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.
Projektowane przepisy przewidują bowiem wyjątki. Wymóg przekształcenia umowy terminowej po 33 miesiącach w stałą nie będzie dotyczył przypadków, gdy zawarcie dłuższego kontraktu terminowego służy zaspokojeniu rzeczywistego zapotrzebowania o charakterze okresowym. Na przykład w celu: zastępstwa innego pracownika, wykonywania pracy o charakterze dorywczym, sezonowym czy na okres kadencji oraz gdy pracodawca wskaże obiektywne przyczyny leżące po jego stronie.
– Brzmienie tego przepisu, a w szczególności ostatni przypadek, ma na celu ujęcie obiektywnych przesłanek, z powodu których zatrudnienie pracownika na podstawie umowy na czas określony dłuższej niż 33 miesiące można uznać za uzasadnione – wyjaśnia Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS).
Profesor Marek Ratajczak uzupełnia, że ustaleń z resortem pracy wynika, że takie wyłączenie będzie mogło objąć tych, którzy mają podjąć zatrudnienie w placówce naukowej na czas realizacji grantu.
– Skoro prowadzenie badań naukowych zostało zaplanowane na np. cztery lata, to nie ma powodu, dla którego przymusowo trzeba zatrudnić takich pracowników po upływie niespełna trzech lat na czas nieokreślony – wskazuje prof. Marek Ratajczak.
MPiPS zaznacza jednak, że dokonanie oceny, czy zostały spełnione przesłanki określone w tym przepisie, należy w pierwszej kolejności do stron umowy o pracę, a ewentualny spór między nimi może być wiążąco rozstrzygnięty wyłącznie przez sąd pracy.
Etap legislacyjny
Po pierwszym czytaniu w Sejmie